Autor Wiadomość
marek
PostWysłany: 22 Wrz 2011/ 16:39 = 264    Temat postu:

co miało być pięknie?
chciałbyś z nałogu wyjść jak z teatru? przedstawienie pijackie skończone i ide do domu jak gdyby nigdy nic?
chłopie/kobito to jest życie-niezły z ciebie artysta, nie ma co...

...robisz bokami aż niemiło..
wozak33
PostWysłany: 22 Wrz 2011/ 07:44 = 264    Temat postu:

Czesc. Takze mysle ze terapia zamknieta bedzie na ta chwile najlepsza. Mi po 10ciu mscach abstynencji pomogla detoksykacja. Polozylem sie na sucho. Psychiatra przepisal leki. Naprawde dziala. Leczenie farmakologiczne moze byc niezbedne,dopiero teraz zrozumialem jak blisko bylem zapicia,dzieki niemu moge jasno i spokojnie juz myslec,rozmawiac i jestem gotowy na terapie wlasnie z wyznaczonym terminem. Co mi z tego ze wyciagne stary,zardzewialy woz ze szrotu. Daleko nie pojade. Oddajac mechanikom,wymienia instal.naprawia i odrestauruja. Dopiero wtedy bedzie gotow do podrozy.. Tak jak ja podrozy na drodze do trzezwienia. Otwarcia na ludzi,uczestniczenia duchem w mityngach,wczoraj wrocilem z kolejnego. Czulem sie wysmienicie. Dzisiaj nastepny.

Co do twojego listu.Tez tak mialem. Terapie indywidualne nie pomagaly,mityngi rozdwajaly jazn. Tak to dziala ze natura ma swoje prawa a Dobry Bog po to dal nam narzedzia,m in.medycyne zeby z niej korzystac. Nikt nie obiecal ze bedzie lekko. Ale powiem ci ze warto bylo sie pomeczyc. Zajebiscie to moze jeszcze nie jest. Ale szelki pekly i z zaciekawieniem rozgladam si w kucki wokolo :}
jurek
PostWysłany: 21 Wrz 2011/ 15:17 = 263    Temat postu:

Nie miałem tak. Terapeuci orzekli, że byłem po prostu gotowy na zdrowienie...
Masz grupę, masz terapeutów, rozmawiaj o tym, mów...
A tak osobiście uważam, że najlepszym wyjściem byłaby terapia zamknięta. Odrywasz się wtedy dokładnie od poprzedniego życia, nie ma skojarzeń, wyzwalaczy miejsc itd.

Spytam tylko; czy zaprzestałeś picia, bo musiałeś, chciałeś czy pragnąłeś innego życia?
Zal_Po_Stracie
PostWysłany: 21 Wrz 2011/ 13:13 = 263    Temat postu: Zal po stracie

Witam. Jestem nowy na forum i nie wiem od czego zacząć a mianowicie nie pije 8tyg i mam żal po stracie nie to żebym nic z tym nie robił bo chodze na miting na grupę i raz w tygodniu na indywidualne spotkanie z terapeutą i pomimo to się męczę i myślę o ty żeby się napić. Tak naprawdę to jestem na ścisku d... A miało być tak pięknie.

Powered by phpBB Theme ACID Š 2003 par HEDONISM
© 2001 - 2005 phpBB Group