jurek
Moderator
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: stąd...
|
Wysłany: 01 Paź 2006/ 11:32 = 273 Temat postu: -umrzeć na próbę... |
|
|
W dawnych czasach,generalne sprzątanie było, kiedy zbliżał się dzień 1 - go Maja.Żeby władzy się podobało.I,żeby było niby czysto...Bo od razu nie szło tak dokładnie wysprzątać.I tak sobie, wtedy, myślałem, a nie można by inaczej? Nie na ostatnią chwilę, nie akurat wtedy, bo święto. Czy nie można by przez cały czas, po trochę? To jak przyjdzie ten dzień, to nie bedzie tyle pracy na raz i nie trzeba będzie szybko byle jak?Zawsze bądźcie czuwający, nie tylko od święta.
Rada - prosić Jezusa, aby siebie zobaczyć Jego oczyma. Widzi sie wtedy to, czego się nie widziało. Człowiek w 99% jest przerażony sam sobą, ale to jest dobre i jedyne, aby poznać prawdę o sobie samym...By stanąć w prawdzie.
Bo bez tego to wszystko jest plewą, a plewa jak to plewa.Proponuję wyobrazić sobie, że po spowiedzi umrzesz. I wyspowiadać się jakby była to właśnie ta ostatnia.Ale rachunku sumienia nie zrobi się wtedy w drodze do kościoła, czy konfesjonału.Czasami potrzebny dzień, miesiąc, a czasami dłużej. To zależy jak wielka jest łaska Wiary, jak blisko Jezusa chcę być, czy chcę oddać Mu wszystko?
Tylko widzac siebie Jego oczyma można z lekką dusza odejść od konfesjonału. Taki ksiądz czy inny. a spróbuj raz nie spowiadać sie księdzu tylko Jezusowi.On twoje grzechy zna lepiej od ciebie,zna i te, których ty nie znasz.On chce się tylko dowiedzieć ile ty wiesz o sobie. Na ile jesteś uczciwy wobec Niego i siebie samego.Polecam gorąco modlitwę,polecam umrzeć na próbę i gorąco modlę się za was i was proszę o to samo...
|
|