Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork  Strona Główna " NOWE ŻYCIE " Kluczbork
Alkoholizm AA, przez "24-ry godziny"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witam

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 10 Lut 2012/ 23:15 = 40    Temat postu: Witam

Witam.Ciężko było mi się przemóc aby tutaj coś napisać.Jestem żoną alkoholika który nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę.Pije przy mnie,m w pracy,po pracy z kolegami teściem,w piwnicy czy gdziekolwiek.Jesteśmy małżeństwem od 5 lat.Na początku wydało mi się że wszystko jest w porządku,no właśnie wydawało ....teraz jest coraz gorzej,okłamuje mnie że nie pije obiecuje że już nie będzie ale nie ma żadnej poprawy. I tak na dobrą sprawę nie wiem co daklej z tym robić....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek K.
NoWy...



Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 00:26 = 41    Temat postu:

Witaj.
Dobrze, że odważyłaś się napisać tutaj.
Rozumiem Ciebie. Sam jestem trzeźwiejącym alkoholikiem oraz współuzależniony. Ze swojego doświadczenia wiem, że jedyną pomocą dla Twojego męża jest nie pomagać mu. Wiem, jak było ze mną, wiele osób mi bliskich mówiło nie pij, masz kłopot z piciem, za dużo/zbyt często pijesz, nie trafiało to do mnie. Twierdziłem, że wcale nie mam problemu z alkoholem i piłem dalej. Bardzo często bliscy pomagali mi utrzymać moje pijaństwo w tajemnicy (lipne zwolnienia z pracy, okłamywanie innych, że nie pije nałogowo, minimalizacja) takie kłamstwa wychodzące ze wstydu. Dziś wiem, że nie było to dobre rozwiązanie.
Jeżeli chodzi o moje współuzależnienie to wiem co przechodzisz, współczuje Tobie, mam starszego brata czynnego alkoholika, gdy jeszcze mieszkałem z rodziną i już zachowywałem abstynencje namawiałem go do zaprzestania picia, zachowywał się tak samo jak ja, gdy piłem. Jedynie co mogłem zrobić i zrobiłem to ograniczyłem mu komfort picia, nie rozmawiałem z nim gdy był pijany, nie pożyczałem pieniędzy, nie kupowałem alkoholu i przestałem brać odpowiedzialność za jego picie jest to ciężkie ale wiem, że tak można jedynie pomóc.
W tej sytuacji (nie chcę dawać rad) możesz spróbować pójść na meeting al-anon, w Twoim mieście jest to wspólnota ludzi którzy mają podobne przeżycia do Twoich. Tutaj masz link do strony gdzie jest więcej informacji o tej wspólnocie: [link widoczny dla zalogowanych]
Wytrawałości i pogody ducha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 10:29 = 41    Temat postu:

cześć djkika

tak jakbys o mnie pisała albo inaczej czytałem Twój wpis tak jak by to moja zona pisała o mnie...
to co pisze powyzej Piotrek K., polecam Tobie i podpisuje sie obiema rękami

z mojego doświadczenia wynika że dzięki mojej zonie i ultimatum jakie mi postawiła jestem teraz trzeźwym alkoholikiem po Terapii, pracuje nad sobą, mam rodzinę i życie przed sobą

dlatego wiele spraw zależy od ciebie i Twojej postawy względem męża ale pamiętaj za niego nie zrobisz nic i do niczego go nie zmusisz, trudno w paru słowach wszystko przekazać dlatego jak najszybciej udaj się na Mityng otwarty lub Al-anon, może OLU- tam są fachowcy od uzależnień, pomogą, podpowiedzą, wskażą droge..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 12:40 = 41    Temat postu:

Bardzo dziękuję wam za zainteresowanie.To jest tak że ja po prostu nie wiem jak sie zachować,ultimatum?tylko jakie?Jego ojciec jest alkoholikiem oczywiście sam się do tego nie przyznaje.A on sam....są dni że nie pije ale jak wpadnie w ciąg to ani prośbą ani groźba.Powiedzcie mi jak wyglądają takie mitingi ,spotkania.nie powiem ale nigdy w czymś takim nie uczestniczyłam ....a najwyższy czas zacząć walczyć o własną rodzinę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek K.
NoWy...



Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 15:00 = 41    Temat postu:

Sam meeting jest ciężko mi opisać, spotykają się ludzie w różnym wieku i z rożnymi poglądami na życie. Jedną rzeczą co ich łączy jest dany problem w przypadku alaon'u jest to współuzależnienie. Na meetingu nikt nie zadaje pytań, jest zachowana anonimowość, nie ma obowiązku zabierania głosu. Każdy meeting jest iny ze względu na ludzi którzy na nim są, chociaż zarys - coś jakby-ramy sa stałe. Osoby znajdujące się na takim spotkaniu dzielą się swoimi problemami i jak poradzili z nimi sobie, doświadczeniem i nadzieją. Może ktoś inny dokładniej opisze jak wygląda meeting, jest mi niezmiernie trudno dobrać słowa aby go opisać.
W swoim poście napisałaś: <<A on sam....są dni że nie pije ale jak wpadnie w ciąg to ani prośbą ani groźba>>, wiem ze swojego doświadczenia, kiedy ja piłem w cugu to nic do mnie nie docierało całkowicie nic. Tak samo miałem z bratem, jest to trudne, ale musiałem się całkowicie odseparować od pijanego brata. Przykładowo nie wpuszczałem go do mieszkania gdy był pijany, tego typu rzeczy.
Co do ultimatum to może Marek się podzieli z Tobą swoim doświadczeniem. Ja miałem jedynie takie, że ktoś kto był kiedyś dla mnie bliski powiedział mi żebym zrobił coś ze swoją nienawiścią to podziałało. Tak był ze mną i to było jedyne ultimatum, jakie ktoś mi postawił więc ciężko mi o tym się wypowiadać.
Jak jeszcze mieszkałem z rodziną to miałem w planach bratu założyć coś takiego jak niebieską kartę jest to ustawa opracowana przez policję i PARP (Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych). Dokument ten daje dość sporo możliwości aby osobę chorą wysłać na przymusowe leczenie.
Tutaj masz linki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 17:02 = 41    Temat postu:

Witaj.

Alkoholizm jest chorobą postępującą, dlatego wszystko co najgorsze jeszcze przed mężem i niestety, przed tobą. Dlatego jak najszybsze działania z twojej strony zaoszczędzą ci rzeczy o których na razie nawet nie śniłaś, mąż również...

Nie ma co czekać, aż on się sam przyzna do alkoholizmu. Może to bowiem nigdy nie nastąpić, jak zresztą w przeważającej liczbie przypadków alkoholizmu się dzieje.
Człowiek z procentami ostatniego ciągu idzie w końcu do piachu i wtedy dopiero pić przestaje. Jedyny plus to ten, że tak "zakonserwowany" dłużej nie gnije i robale go nie chcą...

Żeby mu pomóc, a nie zaszkodzić, musisz alkoholizm poznać od poszewki. Z tego względu to ty powinnaś pójść do najbliższej poradni i to ty musisz zacząć studiować temat, bo to ty będziesz najszybciej zauważać jego nawrót, kiedy daj Boże, pić zaprzestanie. To również uchroni cie od manipulowania sobą, jeśli on w końcu zdecyduje się coś ze sobą robić. Alkoholik to mistrz konfabulacji, manipulacji i wymuszania w każdy sposób na innych, aby ochronić swój świat czyli picie.

Wnioskuję, ze jesteście ludźmi młodymi więc chcąc uchronić swoją przyszłość od Golgoty życia z alkoholikiem musisz zacząć się uczyć stosować Twardą Miłość;
"Z Miłości wymagać od niego to, co potrzebne w jego chorobie oraz unikać litości, która więcej zburzy niż zbuduje"... Jak widać w tym również potrzebna ci będzie wiedza na temat choroby.

Oprócz tego, jak już było wspominane w listach innych, Alanon, ewentualnie, zanim znajdziesz grupę, forum na którym małżonkowie alkoholików wspierają się i uczą żyć własnym życiem, niezależnie czy współmałżonek jest pijącym czy niepijącym alkoholikiem. Musisz przyjąć, że w twoim życiu to ty, a nie kto inny jest najważniejszy i nie możesz sama sobie robić krzywdy nie reagując na krzywdę wyrządzaną ci przez męża.

Tak to pokrótce wygląda, abyś mogła kiedyś cieszyć się pełnią życia, a nie była jedną z tych, które pogodzone z piciem małżonka oczekują cudu zaprzestania.
Cuda się zdarzają lecz by cud zaistniał ty musisz mieć w tym własny udział i wbrew wszystkiemu wierzyć, że jest to możliwe.
Mogę ci podać namiary na babkę, która odpowiada na listy zaufania. Sama przeszła gehennę o jakiej nie śniłaś więc tym bardziej cie zrozumie, a ty jej zaufasz bardziej niż mnie, alkoholikowi.

...pozdrawiam...


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 11 Lut 2012/ 17:04 = 41, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 11 Lut 2012/ 23:29 = 41    Temat postu:

cześć djkika

Moje ultimatum, znaczy się względem mnie polegało na wyborze:
-rodzina czy alkohol
Wiadomym było że ze strachu i dla świetego spokoju poszedłem do OLU żeby "odbębnić" Terapie ale z czasem załapałem że w gruncie rzeczy chodzi tu o mnie a nie o najbliższych, doszło do mnie że tylko ratując siebie mogę uratować rodzine, oni pewnie beze mnie dali by sobie rade , ja bez nich nie
Jak więc widać jestem doskonałym przykładem alkoholika manipulatora, pół żartem powiem że tak dobrze kombinowałem że sam siebie zmanipulowałem, ale tak na poważnie sądze że nie ma w tym temacie reguły, a moja osobista historia drogi do trzeźwości niekoniecznie sprawdzi się w przypadku Twojego męża dlatego gorąco zachęcam cię do odwiedzenia Ośrodka Leczenia Uzależnień co w cale nie wyklucza zastosowania reguły twardego ultimatum

pozdrawiam
z Bogiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 13:52 = 43    Temat postu:

Witajcie,Łatwiej powiedzieć niż zrobić.....jestem osobą dość nieśmiałą....i kurcze wstydzę się iść na takie spotkanie...z drugiej strony chce coś zmienić.Weekend był piękny...czysty...POZDRAWIAM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 14:13 = 43    Temat postu:

A no i jeszcze jedno....w naszej sytuacji jest jedno utrudnienie....mieszka z nami mój tata który nie stroni od kieliszka....i namawia ,częstuje itp.Wiec nawet jeśli mój M nie chce pic to teść mu nie popuszcza a do niego ani prośbą ani groźbą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 16:40 = 43    Temat postu:

Biorąc pod uwagę ostatnie twoje dwa listy;
zanim zaczniesz coś działać pod kątem leczenia męża powinniście wraz z nim podjąć decyzje o zmianie zamieszkania. Mieszkanie pod jednym dachem z pijącym, natrętnym teściem przekreśla na samym początku szanse męża pod presją takich wyzwalaczy.
Krótko, gdyż z tym nie ma dyskusji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 18:55 = 43    Temat postu:

i tu pojawia się kolejny problem.....moj ojciec jest chorym czlowiekiem i sam po prostu nie da sobie rady....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 19:40 = 43    Temat postu:

...ciekawa choroba przy której można chlać...

Twoje życie w twoich rękach, czas sam ci pokaże na co się skazałaś...


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 13 Lut 2012/ 19:42 = 43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek K.
NoWy...



Dołączył: 06 Lut 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 13 Lut 2012/ 20:48 = 43    Temat postu:

To co napisał Jurek o zmianie mieszkania to podpisuje się pod tym obiema rękoma.
Co do pójścia na meeting, lub do poradni odwykowej nie ma czego się wstydzić. Alkoholizm jest chorobą jak każda inna. A wiem ze swojego doświadczenia, że z każdym dniem gdy piłem było ze mną i moimi bliskimi coraz gorzej.
Ale przede wszystkim musisz zadbać o Siebie djkika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gad
Bywa Lec



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 14 Lut 2012/ 23:42 = 44    Temat postu:

Witaj djkika,
ja nie piję prawie dwa lata, mieszkamy (z żoną i 2 dzieci w swoim domu) a mój teść pomimo, iż wie że nie piję i dlaczego to prawie zawsz jak nas odwiedza coś napąknie o alkoholu np. "o teraz po obiadku to piwko by się wypiło", strasznie mnie to wk...wia. A co dopiero gdyby mnie namawiał lub częstował - TRUDNA SPRAWA nie sprzyjająca trzeźwieniu zwłaszcza na początku.
pozdrawiam
gad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 15 Lut 2012/ 21:32 = 45    Temat postu:

No więc tak:mój ojciec albo się leczy albo pije....jak nie pije (nawet 3 miesiące)to wtedy bierze leki chodzi do lekarzy itp ale jak już zacznie to nie ma zmiłuj....gorzej z mężem on se //strzelić piwko// lubi prosto po pracy nawet w taki mróz jaki był teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 15 Lut 2012/ 21:40 = 45    Temat postu:

A no i coś jeszcze....dziś znalazłam informacje o nowo powstałej grupie terapeutycznej dla osób pozostających w bliskim związku z osobami uzależnionymi,mające trudności związane z funkcjonowaniem w rodzinie z problemem uzależnienia.Imam ambitny plan się tam zgłosić...już jutro....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gad
Bywa Lec



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 15 Lut 2012/ 21:46 = 45    Temat postu:

Witaj,
nie ma znaczenia ile pije ale jak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gad
Bywa Lec



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 15 Lut 2012/ 21:49 = 45    Temat postu:

na pweno warto iść - jak Ci podpasuje, może stwierdzisz że to coś dla Ciebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 16 Lut 2012/ 11:45 = 46    Temat postu:

do gad

wiem coś na temat "teść i piwo"

u nas w domu alkoholu nie ma ale jak idziemy w gości np. do teśców to i owszem alkohol jest obecny, na początku (podejrzewam że złośliwie) proponował i pytał czy pije, z czasem po kolejnej odmowie już mu sie widocznie znudziło, a może zrozumiał(?)
W każdym bądź razie znoszę to zdecydowanie lepiej niż na początku a w razie konieczności zawsze mogę wyjść, przecież nikt mnie nie przywiązał do krzesła.
Sądze że czas i przykład jaki daję swoim zachowaniem i postępowaniem również wpływa na najbliższych, z początku mój tata też nie raz wyrwał się z propozycją browarka, ale po kilku rozmowach i zdecydowanych odmowach dał sobie spokój a ostatnio nawet zapytał mnie o zdanie i uszanował moją prośbę o nieobecność alkoholu na stypie po śmierci mamy, ale jak mówię na to wszystko trzeba czasu, zresztą inna jest rozmowa z rodzonym ojcem a inna np z teściem, tam wchodzi w grę bliższa relacja ojca z synem, tu już mamy lekką rywalizację i próby zdominowania jednej strony przez drugą choćby poprzez drobne uszczypliwości i słowne prztyczki, nie dziwie sie temu, w końcu skrzywdziłem córkę a moją żonę swoim postępowaniem i odzyskanie zaufania ze strony ojca zony nie jest tak proste i wymaga wiele cierpliwości, co jednocześnie jest wyzwaniem dla mnie ale i miarą moich postępów w trzeźwieniu, nie poddawać się, nie załamywać, mieć wiarę i perspektywę, widoki na przyszłość, jakiś cel, jeden po drugim, bez dostrzegania w oddali mety - tej nigdy nie chciałbym dostrzec w swoim maratonie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 21 Lut 2012/ 22:41 = 51    Temat postu:

Cześć .Pamiętam jeszcze kilka lat temu,było piwko po pracy jedno, drugie...wracałem do domu prawie trzeżwy .Przynosiłem ze sobą po kryjomu jeszcze ze dwa.Po obiedzie schodziłem do piwnicy pod byle pretekstem i konczyłem następne.Po pewnym czasie zaczeło się picie w pracy ,bo jak tu wytrzymać 8 godzin bez browarka.Życie mi fajnie leciało miałem ugotowane,poprane kasę też bo zawsze te 20%z wypłaty ukręciłem na długi i dalsze picie Niestety wszystko co dobre skończyło się straciłem pracę.Dopiero wtedy zaczeło się picie bo był dobry powód,stałem się zwykłym żulem .Trwało to z 5 lat piłem trzeżwialem i dalej piłem ,pracy nie szukałem bo stwierdziłem że się napije i znów wylecę.Któregoś dnia wracam do domu a tam obiadu niema ,lodówka pusta ciuchy nie poprane tylko wyrzucone za okno i kupa świstków do płacenia. światło,woda itp.Trzy dni nie jadłem i chodziłem w śmierdzących ciuchach i powiem ci że to był naprawde dobry bat na mnie.Przynajmniej na jakiś czas bo bez leczenia i tak się nie obejdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 22 Lut 2012/ 06:39 = 52    Temat postu:

Fiolet12, a napisz proszę jak sobie radzisz teraz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 22 Lut 2012/ 20:14 = 52    Temat postu:

Odezwał się słynny Jurek to miło.Muszę powiedzieć że przeczytałem wczoraj masę twoich postów a przy niektórych płakałem jak mały dzieciak ale tak mam czesto Czytałem i podziwiałem jak potrafisz trafiać słowami do ludzi.I myślałem jak taki człowiek wykształcony ,mądry mógł upasć tak jak ja. Jednak wypadki chodzą po ludziach .Szkoda że Łukasz się więcej nie odezwał bo czułem że ci na nim zależało.A radzę sobie średnio,najgorsze są wieczory.Przychodzą myśli ojciec alkocholik matka się zapiła to ja pewnie też tak mam w genach. Mam dreszcze i bóle głowy ,wszystkie kości mnie bolą jakbym miał grypę .Ciekawe kiedy to przejdzie Dzisiaj byłem w opiece społecznej pytałem gdzie sa mitingi,okazało się że były ale za mało ludzi przychodziło i zlikwidowali.Jutro jadę na drugą terapię i na pewno poczuję się razniej Jak dobrze że są takie fora,same pisanie sprawia mi ulgę i można się wypłakać.Pozdrawiam wszystkich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 22 Lut 2012/ 20:59 = 52    Temat postu:

Tak może dla uściślenia;

Nie czuję się słynnym.
Jestem alkoholikiem zdrowiejącym na Programie 12 Kroków.
Program potraktowałem i traktuję nadal, ze wszystkim i we wszystkim, poważnie i priorytetowo to i On mnie przez to traktuje tak samo...
Wcześniej przez trzy lata uczestniczyłem we wszelkich dostępnych u nas terapiach.
Nie jestem człowiekiem wykształconym, skończyłem zawodówkę i jakąś tam szkółkę pożarniczą i przez 25 lat jeździłem, jako starszy ogniomistrz, gasić pożary.
To tyle Smile

A nawiązując do twojego pisania; alkoholizm jednako dotyka ludzi ze szkołą specjalną jak i ludzi z tytułami naukowymi. Im bardziej człowiek wykształcony, tym większa sobie robi krzywdę w myśl przysłowia, że "Im kto z wyższego konia spada, tym więcej krzywdy sobie robi"...

No dobra. Ty nie patrz na geny tylko patrz jakie i ile jest teraz możliwości wychodzenia z pozornej beznadziei alkoholizmu i bierz na poważnie wszystko. Tak na poważnie jak jeszcze niczego dotychczas w życiu nie brałeś. Wtedy zaczną w twoim życiu dziać się dziwne lecz piękne i dobre rzeczy...

Dziwi mnie to, co ci powiedzieli o mityngach. Do mityngu wystarczą dwie osoby z których jedna powinna mieć przynajmniej roczek zdrowienia. Dwie osoby oraz Bóg, jeśli na poważnie biorą Kroki i Go zaproszą...

A za Ojca i Mamę westchnij do Najwyższego i jeśli możesz przebacz im krzywdy jakich od nich doznałeś. To pomoże im i tobie. Bardzo pomoże...

Dobrze, że jedziesz na terapię. Bierz ile wlezie, a nie będziesz czegoś rozumiał nie wstydź się pytać do skutku, bo to przecież batalia o twoje godne, nowe życie...

...no to hej Smile


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 23 Lut 2012/ 18:50 = 53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 22 Lut 2012/ 21:19 = 52    Temat postu:

Dzięki za słowa otuchy a jutro na terapii spytam o te mityngi,może terapeutka zadzwoni do opieki i jakoś na nich wpłynie bo jeszcze 2 lata temu były
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djkika
Ot, NoWy...



Dołączył: 10 Lut 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: śląsk

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 15:39 = 53    Temat postu:

Witajcie...Jeszcze raz dziękuje za wsparcie....FIOLET jak czytam to co piszesz to wydaje mis ie ze piszesz o moim meżu...on też najpierw pił piwko po pracy...a teraz jest na etapie picia po kryjomu i częstego chodzenia do ....piwnicy właśnie....Co cie skłonił o do zmian?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 19:54 = 53    Temat postu:

Dobre pytanie co mnie skłoniło do zmian.To się nie stało z dnia na dzień ja powoli dojrzewałem przez jakieś dwa miesiące do tej decyzji ale cały czas piłem i codziennie rano mówiłem sobie że od dzisiaj dość.Było mi bardzo przykro kiedy rano mijałem się ze swoją czternastoletnią córką w korytarzu a ona miała spuszczony wzrok.Myślałem wtedy nawet własny dzieciak już mnie nie chce znać.Syn potrafił powiedzieć tylko cześć przez cały dzień a jeszcze dwa lata temu przyszedł do mnie porozmawiał i poradził się .Jest już dorosły ma 25 lat ale byłem dla niego autorytetem a teraz jestem zwykłym pijakiem.To jest chyba jeden z głównych powodów dlaczego chcę się zmienić.Teraz jak nie piję gramy z córką w szachy w cymbergaja w karty dużo rozmawiamy jest dobrze. Boję się żeby tego nie zepsuć dlatego idę na leczenie zamknięte.Dzisiaj rozmawiałem na ten temat z panią pedagog najpierw Węgorzewo na odtrucie a potem Giżycko 8 tygodni.Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 20:27 = 53    Temat postu:

No to gratuluje ci chłopie najlepszego wyboru Smile

A tak swoją drogą masz chyba jakieś imię, bo jeśli miałbym się zwracać do ciebie "fiolet"
to zaraz mi się to kojarzy z fioletowym od wódy nosem albo z denaturatem Smile

Czyli, dali ci na chrzcie jakieś imię?


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 23 Lut 2012/ 20:29 = 53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 20:54 = 53    Temat postu:

Mam na imię Krzysiek i próbowałem wpisać w moim profilu tylko coś mi nie wychodzi.Jest to pierwsze moje forum dlatego jeszcze nie bardzo wiem co i jak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 20:59 = 53    Temat postu:

"Fiolet12" to jest gość!

jak zwał tak zwał byle do przodu
Smile


p.s.
wróciłem z Mityngu, jestem mocno podbudowany, niby nic nowego, wręcz oczywistość ale po 2 tygodniach nieobecności wręcz wyfrunąłem z sali

oczywiście życie dość brutalnie sprowadziło mnie na ziemię informacją, że koleżanka z mojej grupy Terapeutycznej zapiła Sad

przykro ale świadomość jednego pozostaje w głowie - otrzymaliśmy wszyscy te same narzędzia, każdy skorzystał z nich inaczej.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 21:13 = 53    Temat postu:

Nie przejmuj się Marek jeszcze takich osób jak twoja koleżanka będzie wiele i pomyśl sobie w duchu a ja się twardo trzymam .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 21:28 = 53    Temat postu:

Do Rybkaa.Tak chciałem zmienić z fiolet na Krzysiek.wiem że już teraz Wszyscy wiedzą ale jak dojdą nowe osoby to mogą nie wiedzieć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RybkAA
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 497
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z tamtej strony

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 21:38 = 53    Temat postu:

Fiolet12 jest jeden, a Krzyśków jest więcej i nie będzie wiadomo o którego Krzyśka chodzi. Może Krzyś12 ?
Zostań przy ksywie.
Co Ty na to....


Ostatnio zmieniony przez RybkAA dnia 23 Lut 2012/ 21:43 = 53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 21:42 = 53    Temat postu:

Jasne niema sprawy jak nikt mnie nie będzie kojarzył z fioletowym nosem ha ha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 21:54 = 53    Temat postu:

Żartowałem wcale mi fiolet nie przeszkadza nawet mnie to trochę rozbawiło,posty też mogą zostać Mam dziśiaj świetny humor,może dlatego że w końcu się zdecydowałem na terapię zamkniętą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:01 = 53    Temat postu:

Dodam jeszcze że nie jest to zasługa tego forum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:02 = 53    Temat postu:

Bardzo przepraszam chciałem napisać jest to zasługa tego forum
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:06 = 53    Temat postu:

do fiolet12=Krzyś12
Smile

przejmuje się z czysto koleżeńskich przyczyn, po prostu relacje które nawiązaliśmy przez te 2 lata nie mogą ot tak sobie prysnąć a ja nie mogę i nie chce "twardo sie trzymać" bo trzymanie ma to do siebie że prędzej czy później trzeba się puścić i...spaść lub wpaść w niewiadomo co...(raczej wiadomo!..)
tu chodzi o to że trzeba tym wszystkim żyć na co dzień a nie tylko się tego trzymać
żeby nie było jak w przysłowiu "Chwyćmy się i zróbcie to" bo widzisz, znaczące jest to że raptem po miesiącu od "rozwiązania się" sie naszej grupy Ona poszła w długą,
coś nie tak, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RybkAA
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 497
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z tamtej strony

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:17 = 53    Temat postu:

Marku, zobacz Fiolet12 nam trzeźwieje i szaleje hahaha

Fajnie fiolecie, że wracasz do zdrowia i daj Ci Boże i trzymaj się zwycięzców.


Ostatnio zmieniony przez RybkAA dnia 23 Lut 2012/ 23:01 = 53, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:18 = 53    Temat postu:

Nie wiem Marek co Ci napisać bo jestem jeszcze zielony w tych sprawach ale skoro znaliście się dwa lata to jednak jest przykre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:23 = 53    Temat postu:

Do rybkaa .Dawno nie było tak miłej atmosfery w domu czuję jakbym wracał z długiej wycieczki do rodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:28 = 53    Temat postu:

no tak to już masz 3 ksywę i to jaką!!!

Filet (wiadomo RybkAA swoich od razu poznaje - hahaha!)

a tak na powaznie:

spoko fiolet12=Krzyś12=filet Laughing
na wszystko przyjdzie czas i pora, daj czas czasowi

p.s. nie moderujcie tego "fileta" - to jest zarąbiste!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 22:34 = 53    Temat postu:

No tak faktycznie teraz zostałem filetem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RybkAA
Administrator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 497
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z tamtej strony

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 23:05 = 53    Temat postu:

Jest RybkAA, jest już i filet

Czyli lapsus nie świadomy, ale udany.

MaryNarka i PD


Ostatnio zmieniony przez RybkAA dnia 23 Lut 2012/ 23:08 = 53, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gad
Bywa Lec



Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 23:07 = 53    Temat postu:

Witajcie,
no to mamy koledzy kolejny dzień "zaliczony" na naszą korzyść - przeżyty na TRZEEŹWO. Ja też byłem dziś na mitingu - od niedawna mamy 2 razy w tygodniu (wtorki i czwartki). Super bo nie zawsze pasowało aby we wtorek wygospodarować czas dla siebie. Posiedziałem, posłuchałem, trochę się wygadałem - JEST DOBRZE.
"do zobaczenia w trzeźwości"
gad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiolet12
Ot, NoWy...



Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lut 2012/ 23:09 = 53    Temat postu:

Do Gad.Fajnie że jesteś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin