Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork  Strona Główna " NOWE ŻYCIE " Kluczbork
Alkoholizm AA, przez "24-ry godziny"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witam

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 02 Cze 2010/ 15:21 = 152    Temat postu: Witam

Cały czas zastanawiałam się czy mam problem alkoholowy....teraz wiem,że mam.
Mam 50 lat i dorosłe dzieci.
Moje dzieciństwo było bardzo spokojne.Rodzice wykształceni,spokojni i niepijący...było nudno:(
Mnie od najmłodszych lat ciągnęło do złego i w związku z tym Rodzice mieli ze mną dużo kłopotów.
Skończyłam jednak szkołę,poznałam mojego przyszłego męża z tzw.dobrego domu.Mój teść był wziętym lekrzem,alkoholikiem...
Jak sięgnę pamięcią zawsze sobie popijałam.Piłam towarzysko,z mężem,sama..Cieszyłam się na imprezy i tam wlewałam w siebie wszystko co tylko miało procenty.
Po jakimś czasie zaczęłam się tego mojego pijaństwa wstydzić bo mieszkamy w małej miejscowości i jesteśmy ludzmi znanymi.
Skończyło się upijanie z urwanymi filmami ale piłam bardzo często.
Zaczęło mnie wkurzać to obsesyjne myślenie o alkoholu.Do tego uzależniłam się od jedzenia i na przemian jem i pije.
Rozmawiałam o tym z mężem,który pije więcej niż ja ale nie uważa się za alkoholika.
Wstydzę się pójść w mojej miejscowości do AA i tak się miotam....strasznie mi z tym zle!pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 02 Cze 2010/ 22:30 = 152    Temat postu:

Witaj Dwuimienna Smile dobrze, że zdecydowałaś się napisać, daj ci Boże aby był to pierwszy kroczek w tą jedyną dobra stronę...

Wiem dobrze jak trudno pokonać wstyd ujawnienia się. Jednak, jak doszło do mnie po latach, było to niepotrzebne i nawet niezasadne...Tak naprawdę to ludzie wokół mnie wiedzieli o moim alkoholiźmie, o mnie samym, więcej i prędzej niż mi się mogło wydawać. A to z racji udawania po pijanemu trzeźwego i wtedy myślałem, że nikt nic nie widzi, a z racji moich pourywanych filmów i czarnych dziur w świadomości wiedzieli właśnie więcej niż ja sam...
Po latach, kiedy rozmawiałem otwarcie z ludźmi z otoczenia bliższego czy dalszego o moim alkoholiźmie to, co powyżej okazywało się prawdą...Wiedzieli, wiedzieli wcześniej i więcej ode mnie o mnie samym...

A wstyd...Wstydzić to mogłem się za to co robiłem po pijanemu w pijanych zwidach, w życiu poniżej życia... Teraz nie wstydzę się, bo nie mam czego się wstydzić...Jaki to wstyd naprawiać swoje życie, relacje z ludźmi bliższymi i dalszymi, jaki to wstyd wracać pomiędzy żywych, uczyć się żyć godnie jak na istotę ludzką przystało. Jaki to wstyd wreszcie, wychodzić ze śmiertelnej przecież i postępującej choroby o której statystyki mówią, że tak nielicznym jest to dane...

Pewnie, że moja pijana przeszłość nie jest chlubą, ani nie mam się czym szczycić, lecz to przecież przeszłość i jestem od niej z każdym dniem dalej i buduję nową przeszłość każdego przeżytego dnia, przeszłość tą bliższą, której nie mam się już co wstydzić, a czasami, szkoda, że czasami, jestem nawet zadowolony czy dumny z siebie i swoich poczynań jednak zawsze pamiętam, że to, co obecnie posiadam, zostało mi dane...Dar o który z przyzwoitości powienienem dbać...

Żyję tutaj i teraz pisząc właśnie do ciebie te słowa, teraźniejszość zmienia się w przeszłość, mija, ważne, że teraz dobra, przyszłość ciągle przychodzi i poprzez chwilę obecną, teraźniejszość staje się przeszłością itd.itd...

Nikomu jeszcze nie udało się zmienić przeszłości, lecz nielicznym wprawdzie, udało się zacząć budować nową, dobrą przeszłość...Jeden ważny czynnik, który staje się jakby gwarantem nie tylko niepicia, bo to w tym wszystkim najłatwiejsze, lecz jest gwarantem rozwoju, stawania się coraz lepszym człowiekiem to ROZLICZENIE SIĘ Z PRZESZŁOŚCIĄ - temu służą właśnie Kroki...Ten warunek jest nieodzowny gdyż w każdym innym przypadku to przeszłość rozliczy się z tobą i to w jeden, wiadomy i nietrudny do przewidzenia sposób...

Trudno ci będzie z racji picia męża, a właściwie bardzo trudno lub nawet niemożliwe, tym bardziej, że on nie widzi swego problemu jak piszesz i nie ma najmniejszej chęci pracować nad sobą razem z tobą. Wychodzenie z bagna we dwójkę jest bezpieczne i dużo łatwiejsze. Trzymając się za ręce zawsze jedno pomoże kiedy drugie opada z sił, a i razem raźniej oraz zaczynają pojawiać się wspólne tematy, celoe, osiągnięcia, wyzwania...

AA nie jest jedyną drogą jednak. Są placówki leczenia zamkniętego, które zatrudniają fachowców. Dobrze jest przed pójściem Drogą Kroków poznać mechanizmy rządzące tą chorobą, ponać siebie trochę lepiej za pomoca zwrotów od innych uczestników terapii, którzy widzą lepiej ciebie niż ty sama. Później jest łatwiej. I to "później" trwa lub powinno trwać do końca dni gdyż alkoholizm to nie przeziębienie i jeśli trwa to do końca życia...Może jednak zostać zahamowane wszystko zależy czy zaciągniesz ręczny...Potem, z czasem nie będziesz musiała trzymać kurczowo tego hamulca, picie nie będzie problemem i zaczniesz żmudną pracę nad chorymi emocjami, aby podążać w kierunku coraz większej trzeźwości ze stanu abstynencji, a to praca do końca, gdyż nie ma człowieka, który mógłby powiedzieć, że jest doskonałym we wszystkim i nie ma już nad czym pracować...
Wraz z Drogą oczy otwierają się coraz szerzej i widać coraz więcej i wyraźniej...

Szczęścia ci życzę, szczęścia trafienia w wąską furteczkę wiodącą ku nowemu życiu...Jak wczytasz się w Kroki to zrozumiesz skąd najpewniejsza pomoc...
I...pomalutku, krasnoludku Smile...

...z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujesz - alkoholik jerzy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 03 Cze 2010/ 11:55 = 153    Temat postu:

Witam
Dziękuję Ci Jurku za Twoje mądre słowa.
Wszystko wnikliwie przeczytałam dwa razy.Ja wiem o czym piszesz ponieważ taki sam program jak u anonimowych alkoholików jest u anonimowych żarłoków.
Z alkoholizmem i kompulsywnym jedzeniem zmagam się jak sięgnę pamięcią chociaż uzmysłowiłam sobie to pare miesięcy temu....
W głowie mam straszny chaos i jak przestaje się obrzerać to zaczynam pić i na odwrót.Czasami mam wszystkiego dosyć,poddaje się i zaczynam jeść i pić.
Ponieważ jestem nażarta to mniej wypijam bo nie mogę wszystkiego w brzuszku pomieścić.Rano mam kaca podwójnego bo nie dosyć,ze jestem opuchnięta to mam kg do przodu i tak non stop....
Zdaje sobie sprawę z tego co się ze mną dzieje i dlatego zakupiłam książkę"Anonimowi alkoholicy",jestem na forum anonimowych żarłoków i teraz trafiłam tutaj bo to forum wydało mi się bardzo czytelne i przyjazne.
Od czterech dni nie pije i nie objadam się kompulsywnie....modle się gorliwie do Boga,żeby mi pomógł uwolnić się od tego szaleństwa.....
Przyznałam się do swojej bezsilności.
Wiem ,ze tylko Bóg może przywrócić mi zdrowie i oddaje wszystko Bogu czekając na spokój.
Wiem,że daleka przede mną droga i bardzo bym chciała pokonać ją bez AA bo niestety narazie jeszcze nie jestem na to gotowa.
Znam się i wiem,że gdy nie dam rady to zwróce sie po pomoc do AA.
Narazie będe pisała o swoich odczuciach,wzlotach no i upadkach,jeżeli takie będą.
Życzę Pogody ducha i miłego dnia:)
pozdrawiam serdecznie:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 03 Cze 2010/ 16:12 = 153    Temat postu:

Twoje życie, twój wybór, lecz zauważ, że gdyby szło poradzić sobie za pomoca książki czy forum nie byłoby Ośrodków Leczenia Odwykowego, nie powstałoby kilkadziesiąt lat temu AA itd.

Pisałas, że pochodzisz ze znanej rodziny więc może warto jednak zastanowić się nad leczeniem profesjonalnym, zwłaszcza, że jesteś uzależniona krzyżowo, gdyz przez ciebie rodzina może być jeszcze bardziej "znana"...

Korzystaj raczej z doświadczeń innych w tym z osiemdziesięcioletniego doświadczenia AA, zamiast z siebie robić królika doświadczalnego stawiając się juz na poczatku na straconej pozycji...

Ani pochodzenie, ani wykształcenie, wyznawana religia czy jakkolwiek światopogląd nie czynią cię wyjątkowa wobec uzależnienia.
Zresztą, wczytasz się w WK czy Opracowania Kroków to pewnie zrozumiesz...
Powodzenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 03 Cze 2010/ 20:36 = 153    Temat postu:

To co napisałeś było jak zimny prysznic....pozbawiłeś mnie złudzeń.
Co radzisz?
Leczenie profesjonalne to psycholog,AA,poadnia odwykowa?
Od czego mam zacząć?
Dzisiaj dałam radę.Jestem trzezwa i nie zażarłam ale było bardzo ciężko.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 04 Cze 2010/ 06:12 = 154    Temat postu:

Proponowałbym poradnię z wycelowaniem w terapię zamkniętą, ponadto w wielu ośrodkach są prowadzone dodatkowo mityngi.
Jeśli mogę to radziłbym przy wywiadzie niczego nie ściemniać ani nie wybielać, to dla twojego dobra "na zaś", taki sprawdzian ...Lepiej dołożyć niż ująć i niczego nie bagatelizuj proszę...
Powodzenia Dwuimienna Smile

Ps; jeśli masz nie za daleko do Częstochowy to zapraszam na dni trzeźwościowe. W tłoku, a będą grube tysiące i nie tylko z Polski, łatwiej się ukryć Smile i być właśnie częścią całości, poczuć przynależność po raz pierwszy...A np. przypadkowe spotkanie z kimś znajomym wytłumaczysz tym, że nie wiedziałaś, że alkoholicy się dziś spotykają Smile

Najlepiej w sobotę to spotkasz się z naszą grupą, będzie ci łatwiej na potem.
Zapraszam serdecznie. Dobrze, żebyś poczuła ten specyficzny klimat i oby został w tobie...


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 04 Cze 2010/ 06:20 = 154, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 04 Cze 2010/ 10:41 = 154    Temat postu:

witam,w przerwie miedzy zajeciami domowymi szperam po forum,tez wlasnie jutro wybieram sie ze znajomymi alkoholikami z AA do Czestochowy,moze sie spotkamy gdzies w tlumie-haha!-tak ze do konca "anonimowi" nie bedziemy,ale to dobrze,byc tam i poczuc ze nie jestem sam,ze tak wielu szuka pociechy i wsparcia u Pani Jasnogorskiej to takze dodatkowe sily do zycia w trzezwosci,pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 04 Cze 2010/ 19:57 = 154    Temat postu:

spotykamy się z ludźmi, z siostrzanego forum 12 Kroków o godz. 17 -tej przy wejściu na sale mityngową to chyba św. Józefa. Masz chęć to przyjdź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 05 Cze 2010/ 07:01 = 155    Temat postu:

witam,jak tylko znajde to miejsce-jade pierwszy raz w zyciu do Czestochowy(to tez poklosie picia i zycia z dala od Boga,niecheci do jakiejkolwiek formy aktywnosci) i czas to z pewnoscia przyjde,pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 05 Cze 2010/ 07:21 = 155    Temat postu:

...na stawanie się prawdziwym człowiekiem nigdy nie jest za późno, a porównując do Przyrody, to okaleczone drzewa potrafią pięknie się rozwijać, wypuszczać nowe gałązki aby kiedyś zakwitnąć i wydać owoce wzrostu.
Ważne dziś, teraz i Nadziej na przyszłość, która stając się teraźniejszością przerasta nasze oczekiwania i wyobrażenia. Wystarczy "tylko" powierzyć swe życie opiece Tego Który Jest i nie wierzgać Smile kiedy coś wydaje się nam nie po myśli.
My widzimy na małą odległość - On - do końca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 06 Cze 2010/ 08:55 = 156    Temat postu:

witam,wczoraj na Drodze Krzyzowej na Jasnej Gorze uslyszalem m.in."...jesli to robia z zielonym Drzewem coz bedzie z suchym..",czy mam szanse jeszcze wypuscic jakies listki?,pewnie tak ale praca,praca i jeszcze raz praca nad soba...ciezkie zadanie przede mna ale nikt nie mowil ze bedzie latwo,coz samo odstawienie alkoholu to tylko maly kroczek,reszta to moja Golgota i krzyz "..dopasowany w sam raz na mnie..",obym dal rade,ufam ze tylko z Jego pomoca to mozliwe,sam tych problemow nie rozwiaze,za maly na to jestem,zbyt ograniczony..,pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 06 Cze 2010/ 10:00 = 156    Temat postu:

Marku to dokładnie jak z półuschłym czy okaleczonym strasznie przez burzę drzewe - i jak sam pewnie nieraz widziałeś lub zobaczysz - w pierwszym roku niewiele tych nowych listków się pojawia, lecz jest życie, drzewo żyje i to jest najważniejsze. W kolejnych latach następuje dalszy rozwój, ważne by nie było okaleczone, w tym początkowym okresie, po raz wtóry...

Zamów sobie, proszę, literaturę AA i oprócz mityngów znajduj codziennie czas by na osobności poczytać trochę, a potem podumać dostosowując tekst do swojego i tylko swojego życia oraz życia twoich bliskich.

Proponuję Anonimowi Alkoholicy oraz Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji, nie zawadzi też mieć swoje 24 Godziny. Wszystkie te pozycje dostępne są w kieszonkowych wydaniach.
To powyższe plus zaproszenie Boga do swego całego życia, a nie tylko do rozwiązania problemu z alkoholem, sprawi, że rozwiniesz się nadspodziewanie i kiedyś będą owoce Smile.

Powodzenia Smile

Ps; szkoda, że nie spotkaliśmy się na Jasnej Górze Sad


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 06 Cze 2010/ 10:03 = 156, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 06 Cze 2010/ 16:40 = 156    Temat postu:

witaj Jurku,dzieki za mile slowa,faktycznie szkoda ze nie moglismy sie spotkac wczoraj w Czestochowie ale coz moze w przyszlym roku,tak literature musze zdobyc,a swoje "24godziny" mam w wersji ksiazkowej,cierpliwosc to jest czego mi brakuje,pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 07 Cze 2010/ 09:08 = 157    Temat postu:

Witam
Ja do Częstochowy mam bardzo daleko ale jadę do Lichenia pod koniec lipca.Tam też ma odbyć się spotkanie alkoholików i żarłoków.
Na leczenie zamknięte niestety nie mogę sobie pozwolić ponieważ mam zobowiązania na ten rok.szkoda bo byłoby to najlepszym rozwiązaniem.
Poczyniłam jednak pierwsze kroki.Byłam wczoraj na mitingu w kościele.
Był to miting otwarty.Poszłam tam z koleżanką.
Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie...spokój tam panujący i ludzie którym alkohol zabrał wszystko a mimo wszystko zachowują trzezwość.Poczułam do nich wielką sympatie.Byli tam tacy jak ja alkoholicy i jedzeniocholicy oraz narkomani.
Mówili spokojnie o swoich niepokojach i radościach.Cieszyli się z każdego trzezwego dnia.Zaproponowali mi wyjazd do Lichenia a ja z radością na to przystałam.Tak więc zrobiłam maleńki kroczek do przodu.Na następny miting też pójdę...
dziękuję za wszystko i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 07 Cze 2010/ 11:07 = 157    Temat postu:

witaj Mariahanna,pewnie ciezko bylo zrobic ten pierwszy krok?wiem cos na ten temat,teraz zobaczysz wszystko powoli sie rozkreci,jesli tylko szczerze chcesz byc trzezwa to wszystko juz bedzie dla Ciebie prostsze,daj sobie tylko czas,pzdr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 07 Cze 2010/ 13:38 = 157    Temat postu:

...piszesz, że to mały kroczek...Ten kroczek może okazać się zwrotem w życiu o sto osiemdziesiąt stopni.
Daj Boże niech tak właśnie będzie...

Jesteś opdważną i mądrą dziewczynką Dwuimienna Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 08 Cze 2010/ 15:18 = 158    Temat postu:

Witaj Marku
Ten pierwszy krok był postawiony z rozpędu.Była okazja pójścia na miting i za dużo się nie namyślałam.Poszłam i nie żałuję.Zrobiło to spotkanie na mnie wielkie wrażenie...
Była kawa,herbata,zapalona świeca na stole,odmawiana modlitwa,trzymanie się za ręce.Poczułam do tych ludzi oprócz sympatii,wielki szacunek.Widać było,że do trzezwości mieli długą i wyboistą drogę...Wyobraziłam sobie siebie za parę lat:zniszczoną,zaniedbaną,roztrzęsioną....NIE CHCĘ PIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariahanna
NoWy...



Dołączył: 24 Maj 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: wielkopolska

PostWysłany: 08 Cze 2010/ 15:25 = 158    Temat postu:

Witaj Jurku
Dziękuję za ciepłe słowa:)Bardzo podniosły mnie na duchu:)
Jestem trzezwa ale z żarciem jest różnie.Muszę przecież jeść ! Jeden mały zapalnik typu cukierek może wywołać ciąg wielkiego żarcia...A tych zapalników jest cała masa.Nie mogę zapanować nad swoimi nałogami w jednocześnie ale mam nadzieję,że jakoś powoli się z tym uporam:)
Serdecznie pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 08 Cze 2010/ 20:05 = 158    Temat postu:

Byle nie myśleć, że jakimś cudem dasz radę sam to na pewno uda się Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 09 Cze 2010/ 07:41 = 159    Temat postu:

witaj Mariahanna,w sumie ja tez robilem pierwsze kroki w AA tak bez zastanawiania sie nad nimi,po prostu tak jakby ktos mna kierowal i po czesci tak bylo-mysle o siostrze-ale to chyba tez Sila Wyzsza "maczala w tym swe palce",jak juz pisalem wczesniej moje poczatki abstynencji to byl pozytywny "ciag"zdarzen-rozmowa wstepna,na drugi dzien pierwsza terapia,dwa dni pozniej pierwszy MitingAA-tak szybko bez rozwazania czy trzeba?,czy to konieczne? itd.,czasem chyba tak trzeba -poddac sie i dac prowadzic,bez wzgledu na wszystko i wszystkich,pzdr i wytrwalosci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 21 Cze 2010/ 12:07 = 171    Temat postu:

czesc Mariahanna,co u Ciebie,dajesz rade? jak przebiega twoja terapia?pozdrawiam i zycze samych dobrych emocji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin