" NOWE ŻYCIE " Kluczbork

marek1977

Mam na imię Marek, Jestem Alkoholikiem. Niewyobrażalnym wsparciem i mobilizacją jest to Forum.
Cieszę się że je znalazłem. Nie piję już ponad miesiąc, podjąłem leczenie i terapie, dzięki pomocy wspaniałego człowieka i dna jakie osiągnąłem.

Nie wiem czy sam kiedykolwiek miałbym odwagę na to, aby podjać terapie, może ze względu też na to, że jestem osobą duchowną...
Moje życie staje sie NOWE i WOLNE. I tak chcę do końca życie.

Dziękuje że Jesteście.

rafał26

Witam, mam na imię Rafał.
Też jestem na początku drogi, nie piję 41dni, a piłem 13 lat...
Próbowałem wiele razy skończyć, nareszcie coś do mnie dotarło...

Życzę pogody ducha i spokoju

rafał26

jurek

Witaj Marku Razz

dobrze, że tutaj trafiłeś...

Zdaję sobie doskonale sprawę w jakiej sytuacji jesteś, tym bardziej dzięki Bogu, że podjąłeś jedyną i słuszną decyzję...

Byłem kiedyś na wielkim mityngu. Kilkaset osób...Wypowiadają się, jak zwykle każdy następny podnosi rękę. Kolej na następnego zglaszającego się. Wstaje starszy, już siwy mężczyzna - mam na imię Józef, jestem alkoholikiem...Teraz dopiero zauważyłem białą koloratkę na jego szyi...
I powiem ci, że nie pamiętam co wtedy mowił, lecz pamiętam, że był...
I tak sobie wówczas pomyślałem jak wielkiej trzeba pokory aby zrobić to co on. Zejść z piedestału ołtarza, pozbyć się niejako immunitetu kapłana i zasiąść z nami uważanymi za większość ludzi za coś najgorszego...Alkoholik, wiadomo jakie to ma brzmienie i z jakimi skojarzeniami współbrzmieje...
Pomyślałem, że to świadectwo stanięcia w prawdzie, to więcej dało tam ludziom niż gdyby nauczał godzinami...
Nieliczny pośród tych, co to innym kładą ciężary na plecy, a sami ich nie niosą oraz wydłużają frędzle u płaszczy nie pamiętając co one znaczą...

I chyba to jego stanięcie w prawdzie o sobie skłoniło mnie do napisania świadectwa i wyznania go z ołtarza podczas Eucharystii...
Ja, jerzy alkoholik, mówiłem o Miłości, o Jezusie i mojej nowej drodze z Nim jak również o tym jaki byłem przedtem, co się stało i jakie uczucia kierują mna dzisiaj i dlaczego...

Czasami czytam to moje ówczesne świadectwo. Zawsze jestem bardzo wzruszony, bo jakbym to ja tego nie pisał...Za piękne, jeśli piękne może być wyznanie alkoholika...
Ja chyba tylko trzymałem pióro...

Co ci jeszcze braciszku powiedzieć...Nie poprzestawaj na tej terapii podstawowej. Bierz po kolei wszystko jak idzie z PRO włącznie, a po wyjściu, po zakończeniu terapii łap AA jak Pana Boga za nogi...
12 Kroków AA to dwanaście Kroków w stronę Boga. Niech nie powoduje tobą pycha bycia osoba duchowną...Kiedyś, da Bóg, zobaczysz i poczujesz na sobie co znaczy na 100% zrobić Kroki, a potem nimi żyć...
Bez stosowania jakichkolwiek ulg, bo ich nie ma dla nikogo.
Wszystko jak WK i Opracowanie Kroków podaje niezależnie jakiego wyznania czy wiary jesteś...
A WK i Opracowania, plus Medytacje 24 Godziny nie są do przeczytania tylko...To będziesz studiował do końca twoich dni i zawsze znajdziesz coś nowego zwłaszcza w sferze naprawiania siebie...

Kiedyś starzy Aowcy mówili i zalecali - jeden Krok w jeden rok...
Nie śpiesz się więc, bo u nas na wsi mówili, że kto szybko robi - ślepych narobi...

I da Bóg, dożyjesz chwili, kiedy podziękujesz za "błogosławioną winę" twego życia...

Kolejny raz, kolejnej osobie życzę tego samego, czego życzę sobie...
No i fajnie Razz

...

alkoholik jerzy...

tremens · Wysłany: 07 Mar 2009/ 18:58 = 65 Temat postu:

Marek trzymaj się drogi trzeżwości,a poczujesz się szczęśliwy i wolny.Ja nie piję 1,5 roku ale ciągle walczę.Wróciłem do dawnych porzuconych dla alkoholu zainteresowań to pomaga.Wierzę że wytrwasz w postanowieniu i narodzisz się na nowo.Pozdrawiam Wojtek z Głogowa

marek1977 · Wysłany: 18 Mar 2009/ 09:33 = 76 Temat postu: Moja Radość

Wczoraj mineły dwa miesiące. Kurcze jak zleciało. Coś co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Zawdzięczam to p.w. Bogu, i Grupie (wszystkim AA od terapii pogłębionej, mitingi, audycje Krzysztofa, po Fora). Pragnę powiedzieć wszystkim trzeźwiejącym alkoholikom dziękuje, a wszystkim niezdecydowanym, ludzie zanieście swoje d... na terapie i miting, a głowa i rozum przyjdą z czasem same. Pogody Ducha wszystkim

jurek · Wysłany: 18 Mar 2009/ 12:20 = 76 Temat postu:

Gratuluję Marku Razz

...

"Odwaga potrzebna jest nie tylko w chwili, gdy jesteśmy doświadczani - jest potrzebna na długa wędrówkę z powrotem do normalności, do wiary i bezpieczeństwa"...

"Jakiekolwiek wyzwania postawi przed tobą życie, pamiętaj, aby zawsze mieć wzrok utkwiony na szczycie góry, gdyż czyniąc to, patrzysz na to, co wielkie.
Pamiętaj o tym i nie pozwól, aby jakiś problem, jakaś sprawa - jakkolwiek wielka by się zdawała - zniechęciły cię , ani by twoją uwagę rozpraszało coś mniejszego od szczytu góry...

Tą jedną i drugą myśl pragne ci pozostawić Razz

-j-

tremens · Wysłany: 18 Mar 2009/ 12:21 = 76 Temat postu:

Pozdrawiam i życzę wytrwałości.To dopiero początek Twojej szczęśliwej drogi póżniej będzie jeszcze lepiej.Uważaj na trzeci miesiąc trzeżwości bywa trudny.Uczęszczaj regularnie na mityngi a wszystko będzie dobrze.