Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork  Strona Główna " NOWE ŻYCIE " Kluczbork
Alkoholizm AA, przez "24-ry godziny"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witajcie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 30 Sie 2011/ 16:28 = 241    Temat postu: Witajcie

Współuzależnienie - poddaję się i czekam na cud...
Zastosowałam się do rad Al-Anonek - zadbanie o siebie i dzieci, w tym również sprawy prawne - a teraz już nic nie jest dla mnie pewne, czy postąpiłam zgodnie ze swoim sumieniem.

Gdzie jest miejsce na uczucia w tym pokręconym świecie uzależnień??!!

Ja chcę by partner wrócił do swojego synka, by nie umykały mu najpiękniejsze chwile maluszka naszego Sad

Marzy mi się wyprowadzka do nowego miejsca, i równorzędna terapia stacjonarna zarówno dla mnie jak i dla partnera...

Wołam o pomoc.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 30 Sie 2011/ 18:33 = 241    Temat postu:

Witaj...

Wiem, co ci się marzy i co chciałabyś, a najlepiej zapewne, aby obudzić się i żeby okazało się, że to sen, zły sen...

Jeśli możesz i masz taką potrzebę napisz do mnie na PW.


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 30 Sie 2011/ 22:34 = 241, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 31 Sie 2011/ 13:07 = 242    Temat postu:

Tez ciebie witam Idyllo cieplo.

Zrobilas jedyny sluszny krok. Nie poddawaj sie i wierz chocby i slepo w to czego ucza alanon chocby cie skrecalo.
To pisze ja,alkoholik i narkoman. Po pewnym czasie zaczniesz rozumiec ze przy okazji ratujesz mu zycie Trzymaj sie! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 31 Sie 2011/ 22:18 = 242    Temat postu:

Dziękuje za przyjęcie.
wozak33 napisał:
Po pewnym czasie zaczniesz rozumieć ze przy okazji ratujesz mu zycie
Ja już rozumiem. Wiele zrobiłam wbrew sobie, bo najchętniej bym poprowadziła partnera za rączkę na wszystkie możliwe terapie. Obawiam się, ze i złamałam trochę zasad by mu pomóc. Żywię do niego ogromne uczucie, wiem, że mnie on również kocha. Tak bardzo bym chciała, by to uczucie pomogło nam przetrwać. Jemu życzę solidnej terapii, bym nie musiała synkowi przedwcześnie wskazywać grobu tatusia.
Ech życie...
On sam twierdzi, ze jak nie podoła, to zapewne związek przestanie istnieć, nie wróci do nas, byśmy mogli żyć spokojnie Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 01 Wrz 2011/ 14:19 = 243    Temat postu:

Zwlaszcza tobie teraz zycze Pogody Ducha i wierze ze bedzie dobrze. A jemu wstrzasu zeby sie przebudzil. Nie pisze bo sam czuje sie lepszy, ja tez w pn.uderzam na zamkniety i tego oczekuje. Pracuj,stapaj twardo po ziemi. Masz prawo byc szczesliwa. Wiesz ze i dzieciatku pewnego syndromu zaoszczedzisz takze. Nie ma innej drogi,sprobuj uwierzyc ze to Szef wszystkim pokieruje jesli mu pozwolisz.Mysl pozytywnie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 01 Wrz 2011/ 20:47 = 243    Temat postu:

Miłość-bardzo Wielkie i Mocne słowo

słuchaj Al-Anonek,na pewno mają racje,a Twoje Sumienie? Pewnie jest "skażone" współuzależnieniem...z czasem wróci do równowagi

to z Miłości do mnie moja żona zostawiła mnie i dała ultimatum....Ty też tak zrób,twój partner jeśli będzie mu to dane zrozumie to i póżniej Ci podziękuje,zobaczysz.
Ja też to zrozumiałem ale po czasie,gdy już dowiedziałem się co to Nałóg i co robi z moimi uczuciami,o które pytasz gdzie są w uzależnieniach.
Są głęboko zapite,na dnie upodlenia każdego zniewolonego nałogiem.Nie ma szans się do nich odwoływać w czasie gdy alkohol dominuje w Jego życiu.

Minął blisko rok gdy nauczyłem się je na nowo nazywać i rozpoznawać u siebie-naprawdę było z tym ciężko u mnie.Jak więc mógł ktokolwiek odwoływać się do moich uczuć skoro ja ich nie definiowałem i traktowałem jak kare od Boga,bo sumienie które mi dał musiałem zapijać żeby nie wyć po trzeżwemu nad sobą i swoim postępowaniem.

Co do przeprowadzki to nie traktuj jej jak antidotum na wszelkie problemy,zmiana miejsca nie zmieni Was,tylko okoliczności i ludzie będą inni a problemy takie jak dotychczas,z tym że stres towarzyszący nowemu miejscu życia i pracy będzie kolejnym balastem w i tak już ciężkiej przeprawie.Wiem co mówie,sam jestem w takiej sytuacji obecnie.

I najważniejsze na koniec...
Nie zapominaj o Bogu,zaufaj Mu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 01 Wrz 2011/ 22:08 = 243    Temat postu:

Smile Smile a widzisz! Nie mysl za duzo,zajmij sie czyms przyjemnym. Zaniedbanym hobby?
Siemanko Mareczku Smile fajnie ze jestes!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 02 Wrz 2011/ 07:52 = 244    Temat postu:

siemanko Mariusz
Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 02 Wrz 2011/ 09:27 = 244    Temat postu:

marek napisał:
Co do przeprowadzki to nie traktuj jej jak antidotum na wszelkie problemy,zmiana miejsca nie zmieni Was,tylko okoliczności i ludzie będą inni a problemy takie jak dotychczas,z tym że stres towarzyszący nowemu miejscu życia i pracy będzie kolejnym balastem w i tak już ciężkiej przeprawie.Wiem co mówię,sam jestem w takiej sytuacji obecnie.
Witaj marku ciepło.
Masz rację, ale mnie zbytnio nic nie trzyma tutaj, gdzie mieszkam, bowiem jestem ja i moje dzieci i nikogo po za nami... Niestety bliska rodzina już na jest na tamtym świecie, samotnie płynę odkąd skończyłam 17 latek... i tak płynę... Jedno małżeństwo też mam za sobą, trzeźwe małżeństwo, nie znałam alkoholu ani schematu tej choroby. Teraz już wiem. Małżeństwo się rozpadło, bowiem każdy powinien mieć szanse na szczęście. Rozstaliśmy się w zgodzie. Ja mam swoje życie, eks swoją nowa rodzinę i amen.
TOLERANCJA - mam ją w sobie aż zadość...

Dziękuje za posłuch. Taka tutaj cisza panuje, spokój...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 02 Wrz 2011/ 15:41 = 244    Temat postu:

hej Idylla
tak, bo tu sie więcej czyta niż pisze a może wniesiesz nowy zwyczaj-haha! to odnośnie ciszy na forum,
zresztą na Mityngu usłyszałem kiedyś że trzeba "...watę wyjąć z uszu i do ust włożyć..." ale tu by pasowało więcej czytać niż pisać ale żeby było co czytać trzeba zatem i pisać-uffff... ale sie zakręciłem!!

ale tak na poważnie

skoro tak się maja rzeczy to zmykaj gdzie Ci lepiej,
czasem zmiana miejsca pozwoli odciąć się od przeszłości dosłownie i w przenośni,miejsca i ludzie też potrafią stale przypominać tą złą przeszłość a zwłaszcza u kobiet sentyment związany z takimi rzeczami wyzwala wspomnienia które niekoniecznie są pożądane

piszesz o tolerancji,rozumie że chodzi o tą w stosunku do innych?
zatem zacznij troche o sobie myśleć,zdrowy egoizm to początek przemian ,
może stawiając na pierwszym miejscu siebie i swoje potrzeby przestaniesz "...płynąć z nurtem życia ..." a zaczniesz to życie kreować od nowa dla siebie i swoich najbliższych

pamiętaj o wsparciu z Góry,On tam jest i czeka
z Bogiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 02 Wrz 2011/ 16:24 = 244    Temat postu:

niewiem co od siebie napisac. To jest b.smutne poprostu wszystko. Chcialbym zebys wybrala sie do jakiegos psychologa i wlasnie tak mu/jej swoj problem przedstawila jak opisujesz. Mozesz potraktowac to jak wizyte u dawnej przyjaciolki,zrzucilabys troche z siebie. Taki ciezar unieszczesliwia a wiesz ze musisz byc silna.. Wszystko powoli sie ulozy.Jesli nie tak to inaczej. Tego ci zycze z calego serca. Od milosci do nienawisci maly krok. Znasz te modlitwe.. uzycz mi pogody ducha zebym godzil sie z tym czego nie moge zmienic.. Dlaczego mialabys razem z nim umierac,jesli sie otrzasnie,sam,to wroci,czy bedziesz chciala to sie okaze. . Jesli znow poplynie, to co ty zrobisz? Jestes w zawieszeniu,pozniej jak topielec cie ze saba wciagnie.. A zycie ucieka Smile drugiego nie bedzie, a szczescie? Bedzie trwac wiecznie..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 02 Wrz 2011/ 19:46 = 244    Temat postu:

Dziękuję za wsparcie...
marek napisał:
trzeba "...watę wyjąć z uszu i do ust włożyć..."
Juz milknę. No tak, jednak jestem gadułą...hm... za to pogodną gadułą, hehe.

Pozdrawiam Was ciepło i życzę powodzenia i wytrwałości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 03 Wrz 2011/ 08:17 = 245    Temat postu:

nie,nie milknij

jak najbardziej nie!

pisz ile czujesz że musisz

czasem takie wystukanie na klawiaturze swojego wnętrza pomaga
już to kiedyś nazwałem "wirtualny Mityng"-oczywiście nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z człowiekiem ale pozwoli uzewnetrznić się,mnie to nieraz pomaga

pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 03 Wrz 2011/ 19:31 = 245    Temat postu:

marek napisał:
już to kiedyś nazwałem "wirtualny Mityng"-oczywiście nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z człowiekiem ale pozwoli uzewnetrznić się,mnie to nieraz pomaga
Zatem klikam w tym wątku, bowiem mi pomaga taki mityng Smile
Dziś sie zastanowilam, czemu tak na prawdę uciekam przed Al-anonkami, hm... Moze dlatego, ze trafiam na kobietki, które żyły z alkoholikami, którzy oprócz serducha mieli skałę i traktowali swoje partnerki w sposób brutalny? Nie wiem, albo przed obawą, ze mi nakładają w głowę, jak dbać o siebie i uciekać przed życiem z alkoholikiem, gdzie pieprz rośnie.
Ja wierzę w niego.... Będa wzloty i upadki, ale przecież jesli rozsądnie myślę, to, gdy upadnie, ja wcale nie muszę w tym uczestniczyć, tylko będę zajmowała się sobą i dziećmi kiedy znów się podniesie i rozejrzy się, że ponownie stracił i przeoczył coś w życiu zechce odbudować swoje Ja, wtedy znów mogę wspierać....
A gdy przyjdzie czas, że już alko tak zapanuje nad nim, ze zaślepi go ta kochanka, to wtedy życie wybiorę bez niego. Postanowione i kropka.
Poczytałam sobie więcej odnośnie wiary w Silę Wyższą i zapewne moje decyzje są poniekąd takie a nie inne.
Chcę trwać przy swoim partnerze, dopóty, dopóki będzie walczył z nałogiem.
Nauczę się życia obok ale i razem z nim.

I jeszcze jedno, wczoraj zaliczyłam spotkanie wyczekane z terapeutką od uzależnień i przyjmie mnie również w poniedziałek w poradni. Będzie mnie wspierać w moich postanowieniach i nakładać do głowy mądrości, bym czasem nie popłynęła w tą stronę która nie powinnam.

Taki Anioł Stróż...

Ufffff, mityng zaliczony...

Miło się z Wami "dyskutuje", hehe Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 04 Wrz 2011/ 08:04 = 246    Temat postu:

Niestety zycie zweryfikuje twoje poglady Idyllko i niema co dyskutowac Sad moze nie dotarl jeszcze do tego punktu chorobowego,albo nie przyznajesz sie przed soba,kiedy w glowie sie miesza lub brakuje zachamowan. To choroba postepujaca i smiertelna.. Gdybym byl zonaty,znajac siebie wiem ze znecalbym sie nad bliskimi,nie raz fizycznie zapewne takze. Niespelna rozumu.
I nie wtedy kiedy pilem,bo w stanie upojenia to albo zwloki albo spalem. Ale na duposcisku wlasnie albo nie dopity. Malo razy pakowalem sie w klopoty? Najczesciej to sam robilem dymy. Walczac z nalogiem to jakby porywac na czolg, probowac zatrzymac golymi rekami. (al-anon,maja pociski przeciwpancerne,pamietaj. Czolgu nie rozwali ale w gasienice pierdut to chociaz uziemi)
zastanow sie,dlaczego sami alkoholicy,uswiadomieni w mechanizmach kaza ci uciekac gdzie pieprz rosnie.
Mam nadzieje ze to wlasnie jest ta jego chwila ze zacznie trzezwienie,jesli nie a ty nie opuscisz glowy i uslyszysz racji praktykow (sama takze ciagle walczysz. Uznac bezsilnosc to dotyczy tak samo ciebie) a on,nie daj Boze,zapije. Bedziecie gnic razem. Zmarnujesz sobie zycie,ale co sa dzieci winne. Blagam nie pogniewaj sie na mnie,poprostu mysle ze jestes bardzo mloda osoba,romantyczna i wielkim serduszku. Byc moze przeczytalas jakas historie o sile milosci i dla ukochanej ktos przestaje pic. Ladnie pieknie ale to jest choroba,ktora przejmuje stopniowo,kontrole nad calym umyslem czlowieka. Nie odbierajcie sobie tej szansy na szczescie i cieplo ogniska domowego w przyszlosci. Jestes madra kobieta wiec najwazniejsze to zebys nauczyla sie z boku na wszystko spojzec. Dystans i podejzliwosc,nie musi o tym wiedziec. Troche jakbys cos co swiadczy o zdradzie malzenskiej, przypadkiem znalazla. Chcesz mu pomoc,a robisz wszystko na odwrot. Ja bym na jego mscu powiedzial. Jedz gdzies prosze i trzymaj sie z daleka. Jak bede gotowy to poprosze o ciebie.
Smile i uwazaj bo wpadnie tu Jurek i staniesz w prawdzie o sobie,wiec chociaz przemysl co ci piszemy. Uwierz ze ciarki przechodza, najgorsze ze to zycie wlasne i nie chcesz tego piekla jakim jest alkoswiat. Polece ci piekna,cobys przeczytala krok po kroku i rozszezenia,ze zrozumieniem i po dwa razy. smutno bo nie wierze ze zdrowy czlowiek potrafilby zrozumiec ze tu nie o silna wole chodzi.. A moze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 04 Wrz 2011/ 08:24 = 246    Temat postu:

ciesze sie ze "zaliczylas",ale juz niechta ze zaliczylas,rozmowe ze specjalista. Tak trzymaj. Ciesze sie ze jestes. Widzisz, marze o tym zeby zalozyc rodzine. Jeszcze raz sie zakochac ale musze pracowac bo wiem ze nie wygram z nalogiem. Ale poddajac sie i pamietajac kim jestem,uzbrojony w narzedzia byc to moze. Najwazniejsze dla mnie zeby byla bezpieczna i zebym to ja potrafil znowu kochac.
Pytanie do ciebie. Dlaczego chcialbym zeby Ona byla czynna w ruchu al-anon. Nie traktuj ich jak suki bez serca,ktore nic nie wiedza o twoim. One sa stroskane o ciebie,same po przejsciach i doswiadczeniu,ktorego chca ci oszczedzic. 2x cierpia. My pijanego zycia nie pamietamy a one (!jasne ze sa takze oni,pogadaj z marynarzem) bidule widzialy. Od ciebie zalezy,poddajac sie, zacznie sie wszystko na dobre zmieniac bo Bogunio sie o ciebie juz zatroszczy. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 04 Wrz 2011/ 08:55 = 246    Temat postu:

@Byc moze przeczytalas jakas historie o sile milosci i dla ukochanej ktos przestaje pic@,no przyznam sie Smile wciaga mnie ten serial "ranczo" i krynce wielka glowa z politowaniem dla kusego ze o lucy nie wspomne. Spiepszaj stary na mityng bo i tak cie to dopadnie hahaha Smile przepraszam,co to sie porobilo ze romanse polubilem a kiedys to terminator,jakies wojenne. Powodzenia Idyllo,nick od sielanki czy dramatu? Ten wybor takze duzo moze powiedziec o twoim stanie ducha. Jestes marzycielka. Zaslugujesz na szczescie i tego ci zycze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 04 Wrz 2011/ 17:57 = 246    Temat postu:

Hm....
Chyba jestem i uparta....
Ja wiem, ze jest coraz gorzej, albo i było juz najgorzej...
Tera po leczeniu będzie trzeźwy, chce być trzeźwy po raz pierwszy i niech jak najdłużej wytrwa w postanowieniu, by móc wychować synka. Wiem, mam świadomosc trzeźwienia przez klika lat, i daj mu Boże... Myślę, ze trzeźwieje sie wtedy, gdy ma sie ku czemu byc trzeźwym. Nie chcę by dla mnie był trzeźwy, chce, by dla siebie sie leczył. A co jak bede miała wypadek i zginę śmiercią tragiczna, to kto przy nim będzie trwac? Nikt, zatem musi byc trzeźwy dla siebie.
I ja w tym całym związku jestem nadal pogodna i sie potrafię śmiać i cieszyć życiem - idylla - tak może nie jeden powiedzieć, ze moje życie to idylla, bo ja nia jestem. W środku jestem i krucha i wrażliwa. Ale potrafię być czasami Jędzą, he he.... tylko, że potem zwracam honor, jeśli za dużo klepnę przypadkiem. Mam silna wole, pale np. 3 dni i rano wstaje i mówię sobie od dzis nie palę i tak jest, kiedyś nie paliłam tak 3 lata, teraz sporadycznie. Nałóg siedzi w psychice człowieka. Ja sobie mówię, ze ja rządzę swoim ciałem i umysłem, anie jakaś używka.... to tak na marginesie....

Jeśli zauważę, ze nadchodzi burza, i zwiazek nie bedzie miał racji bytu wycofam sie pokornie i odejdę. Z reszta partner to samo zrobi.

p.s. Nie jestem już taka młoda.... Pomimo doświadczeń życiowych, entuzjazm mnie nie odpuszcza. Odmładzają mnie nieraz o ok. 10 lat hehe i chwała im za to - będę długowieczna...No może mam jeden dzień - czasami chandrę... Ale to się zdarza, najzdrowszemu człowiekowi pod słońcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Idylla
NoWy...



Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 04 Wrz 2011/ 18:11 = 246    Temat postu:

A i jeszcze ważna refleksja....
Skoro wytrwałam rok ciągów partnera, widziałam wszystkie fazy trzeźwienia, przeszłam bardzo wiele i dużo widziałam... (w zasadzie miałam małe wyjście z tej sytuacji, bowiem - brak świadomości o chorobie alkoholowej), to dlaczego mam odejść w takim momencie kiedy podjął decyzji do dążenia życia w trzeźwości?? Hm??

Wybaczenie - pokora - miłość - itd....
Żal się trzyma w sercu, ale juz nie mam zamiaru wspominać, no moze po za jednym wyjątkiem, - jest jeden epizod, o którym przypominam - ale to dobrze.... - świadomość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzesiek
Ot, NoWy...



Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 09 Wrz 2011/ 10:53 = 251    Temat postu:

Witaj Idylla. Czytam twój wątek i mam odczucie jak bardzo jesteś na rozdrożu.
Wiem,że nie powinnaś ufać do końca w skuteczność leczenia partnera. Jeśli skończy terapię to nie znaczy ,że już będzie super. Musi to kontynuować indywidualnie oraz na mitingachAA . On musi zadbać o siebie a ty o siebie i dziecko. Tylko wtedy efekty będa korzystne dla obu stron. On nie może odczuwać,że troszczysz się i pomagasz mu.To pomaga alkoholikowi w manipulacji innymi.MIŁOŚĆ OWSZEM ALE TWARDA na określonych zasadach,z obu stron.
POWODZENIA.Grzesiek alkoholik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 09 Wrz 2011/ 14:52 = 251    Temat postu:

"Skoro wytrwałam rok ciągów partnera, widziałam wszystkie fazy trzeźwienia, przeszłam bardzo wiele i dużo widziałam... "przykro mi,ale dojzalas czubek gory lodowej. Nikt ciebie nie przekona,zycie samo zweryfikuje jak to bedzie. Zycze ci zebys miala racje w tym co robisz i zeby okazalo sie ze to naprawde jest jego chwila. Mimo wszystko zajmij sie glownie soba bo wirusowe zapalenie alkoholizmem napewno cie dopadlo. To juz wylacznie sprawa Idylki. Prawda Grzesiu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin