Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork  Strona Główna " NOWE ŻYCIE " Kluczbork
Alkoholizm AA, przez "24-ry godziny"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Witam wszystkich

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lis 2010/ 13:35 = 326    Temat postu: Witam wszystkich

Cześć! Nazywam się Łukasz i jestem alkoholikiem, w chwili obecnej jest mi ciężko przestać pić, wszystkie pasje jakie miałem odeszły na bok, oszukiwałem siebie,że mam kontrolę nad piciem. Mam dobrą pracę, więc w tygodniu kończyło się wieczorem na 4-5piwach, jak miałem na popołudnie to rano przed pracą ze 2 wypijałem no i oczywiście po pracy, w weekendy nie pracuję więc zaczynało się w piątek a kończyło często we wtorek, bo w poniedziałki potrafiłem brać wolne. Już mi takie życie dokucza,pragnę je uzdrowić kiedy jeszcze mam siłę i jestem świadomy problemu, postaram się zaakceptować to że jestem alkoholikiem i chcę z tym walczyć. Ten dzień jest pierwszym od dawien dawna kiedy postaram się być trzeźwy. Dzięki i pozdrawiam! Łuki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 23 Lis 2010/ 20:23 = 326    Temat postu:

Witaj Łukaszu
A powiedz, proszę, co oprócz postanowienia chcesz robić w kierunku abstynencji ?.

Mam na myśli czy skorzystasz z jakichś sprawdzonych metod wychodzenia z uzależnienia, czy łudzisz się, że samo postanowienie wystarczy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 23 Lis 2010/ 22:27 = 326    Temat postu:

Szczerze, to myślałem o mitingach AA lub indywidualnej terapii psychoterapeutycznej. Jednak boję się jakoś to rozpocząć, czuję lęk. Chyba największy wynika z tego, że coraz częściej uświadamiam sobie, że jestem alkoholikiem. Gdy pójdę na miting AA i przyznam się do życia w problemie alkoholowym, to chyba rozpłaczę się. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 24 Lis 2010/ 06:23 = 327    Temat postu:

Nie wzniesie się "ponad" , kto nie spojrzy problemowi w oczy...

Zrobiłeś największy dotychczasowy krok w swoim życiu....Po nim mają szansę przyjść następne, jeśli podejmiesz właściwe decyzje...

Na razie zauważyłeś problem i dzięki Bogu, że tak się stało, gdyż to jest twoja największa sprawa życiowa.
Problem, to nie tylko sprawa picia alkoholu, to również chore emocje spowodowane piciem, których często człowiek nawet nie jest świadom na początku tej Drogi powrotu do normalności...

Nie ma w kwestii alkoholizmu drogi na skróty czy półśrodków. To, w ostatecznym rozrachunku batalia o życie, gdyż alkoholizm jest chorobą postępującą. Im później człowiek decyduje się na odwrót, tym daje nałogowi większą szansę na nieskuteczność swoich poczynań...

Terapia, najlepiej zamknięta, pozwala spojrzeć na to ze strony fachowej, czyli ze strony psychiatrii i psychologii. Pozwala jakby zacząć poznawać siebie takiego, jakim człowiek jest naprawdę, gdyż widzenie siebie przez pryzmat butelki, przez pijane urojenia, nie daje obrazu prawdziwego.
Tak więc, jeszcze raz, chwała Bogu, że coś jednak widzisz. Z czasem, nie zaprzestając picia, widzi bowiem widzi człowiek coraz mniej i pakuje się w coraz większe zakłamanie.

To, jak określamy, choroba ciała umysłu i ducha...Z ciałem do lekarzy, z umysłem do kolejnych fachowców, a ze skołataną i zagubioną duszą do Fachowca od tego...Temu ostatniemu służą Kroki i Program AA...

Taki komplet postępowania, pozwala skutecznie, dla każdego w innym wymiarze czasu, na powrót do siebie prawdziwego i w miarę normalnego, a szeroko pojęty rozwój duchowy, który wcale nie musi być w połączeniu z jakąkolwiek religią, pozwala na rozwój...

Wchodzenie w nałóg to złożony proces i takim samym jest wychodzenie z niego, a potem utrzymanie się na prostej i w wyprostowanej pozycji. Bo z takiej pozycji można kiedyś tam spojrzeć innym w oczy...

Nie jest to jednak droga dla samotnych wędrowców i temu służą właśnie mityngi AA gdzie każdy mówi o swoich doświadczeniach w tej materii. Czerpiąc z tej skarbnicy wiedzy wspólnej masz szansę uniknąć błędów, jakie innych spychały z Drogi na powrót w objęcia alkoholu... To tak pokrótce...



[link widoczny dla zalogowanych]

powyżej, to adres gdzie można drogą internetową zamówić literaturę AA.
Podstawa to; Anonimowi Alkoholicy czyli inaczej Wielka Księga AA, Opracowania Kroków i Tradycji, oraz 12 Kroków ze sponsorem, ponadto, coś na każdy dzień w postaci refleksji, medytacji.
Tutaj, na forum dostępne Medytacje 24 Godziny z wieloma komentarzami czy własnymi refleksjami bądź medytacjami użytkowników forum.
Na powyższej literaturze oparta jest praca nad sobą zdecydowanej większości uczestników tego forum jak i cała dzisiejsza terapia profesjonalna.
Taki, wspólny język Smile...

No to z Bogiem braciszku w nałogu Smile
Z Bogiem, jakkolwiek Go na chwilę obecną pojmujesz czy niepojmujesz...
I raczej nie zwlekaj, a że sobie popłaczesz? Jakiekolwiek by to łzy nie były prowadzą do najfajniejszych łez w życiu - łez szczęścia z uwolnienia...

alkoholik jerzy:)

-j-


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 24 Lis 2010/ 06:28 = 327, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 24 Lis 2010/ 12:01 = 327    Temat postu:

Dzięki Jerzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 27 Lis 2010/ 08:28 = 330    Temat postu:

Nie piję czwarty dzień [Jestem u parteru jak na razie], dziś też zaczynam trzeźwy dzień i tak go chcę skończyć. Wczoraj miałem "kryzys" psychiczny i fizyczny, jeszcze mnie znajomi na "kielicha" ciągnęli, ale dałem radę. Wieczorem przed spaniem poszedłem jeszcze pobiegać, chociaż te 4km ;p to taka "żelazna porcja" na wieczór. Na razie zaopatrzyłem się w lekturę " POCZĄTEK W AA". Jak mam gorsze chwile to wchodzę też na forum.
Pomódlcie się za mnie.
Łukasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
STUDENT
NoWy...



Dołączył: 26 Lis 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ŁÓDZKIE

PostWysłany: 27 Lis 2010/ 11:30 = 330    Temat postu:

Witaj . mam podobną trochę sytuację do twojej gdyż , gdy po kilku miesiącach abstynencji ponownie "zatańczyłem" to nie mogłem się z tego dźwignąć naprawdę przez długi czas. teraz walczę i od kilku tygodni nie piję ale wciąż muszę walczyć z pokusami i wręcz z nieustającą chęcią napicia się . ale do czego zmierzam? otóż w moim przypadku najbardziej pomógł mi pobyt w szpitalu , gdy wyszedłem po czterech tygodniach terapij czułem się jak nowo narodzony. tam można naprawdę zdobyć wiedzę o chorobie alkoholowej oraz o tym jak z nią walczyć . naprawdę polecam . pozdr.student.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 27 Lis 2010/ 13:02 = 330    Temat postu:

No i... Wybrałem się na mityng, tyle że przeczytałem tylko napis nad drzwiami ANONIMOWI ALKOHOLICY i nie wszedłem Crying or Very sad Straszna niemoc i stres.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 27 Lis 2010/ 13:23 = 330    Temat postu:

Student, to nie będzie złośliwość - lecz nie nadawaj chlaniu innych nazw jak właściwe, gdyż to w prostej linii prowadzi do bagatelizowania problemu, a wiadomo czym się to kończy... Taniec to jest taniec, chlanie czy zachlewanie się jest tym czym jest.

A szpital czy terapia zamknięta, masz rację, jest najlepszym sposobem na skuteczne przerwanie picia, gdyż człowiek jest niejako odizolowany od wyzwalaczy, ale też się kiedyś kończy i trzeba znać nakazy oraz zakazy dla zdrowiejących, stosować je na 100%, dodatkowo uczestniczyć w mityngach, a zapicia nie będzie, gdyż ono z Księżyca i samo się nie bierze...

Jeszcze jedno dla uściślenia; nie walczy się z alkoholem, ani z alkoholizmem, gdyż wobec tej substancji i tego stanu psychiki alkoholik stoi zawsze na straconej, przegranej pozycji... To wynika z podstawy czyli uznania BEZSILNOŚCI...

Jeszcze raz piszę, nie jest to czepianie się, a przypominanie o niby nic nie znaczących małych z pozoru detalach, które mają wielki wpływ na późniejsze zdrowienie.

Pozdrawiam i powodzenia Smile


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 28 Lis 2010/ 04:26 = 331, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kilof
NoWy...



Dołączył: 28 Lis 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: polska

PostWysłany: 28 Lis 2010/ 02:46 = 331    Temat postu:

Cześć, wszedłem na tę stronę pierwszy raz i chciałem tylko poczytać(na razie), ale po lekturze chcę coś dodać.
Jestem alkoholikiem i ja to uświadomiłem sobie dopiero na mitingach AA.
Stres gdy szedłem pierwszy raz był ale ja miałem szczęście że spotkałem na korytarzu wyciągniętą do mnie dłoń , uśmiech i "cześć". To mi pomogło, nie wypadało wtedy już uciec.
Ale Łuki uwierz że wewnątrz po wejściu strach mija bo tam są życzliwi Ci ludzie.
Nie musisz nic mówić, wystarczy że posłuchasz.
Zacytuje jeszcze słowa przyjaciela:"" Przyprowadż ciało a rozum przyjdze później""
Na razie Jeszcze się odezwę. Powodzenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 28 Lis 2010/ 04:44 = 331    Temat postu:

Od mityngów, potem terapii może się zacząć prawdziwe Życie.
Tak, jak napisał kilof, nic nie musisz mówić...Zostaną ci zadane dwa proste pytania, dwa razy "Tak" z twojej strony i to wszystko...Potem...Najlepiej wyjąć watę z uszu i wsadzić ją sobie w usta...Słuchać, składać to wszystko do kupy dziękując Bogu w duchu, że tak wiele cię ominęło, że możesz uniknąć tego o czym mówią inni wspominając swoje dna...

Wcale nie musisz sięgnąć swojego dna upodlenia. Wystarczy, że uwierzysz innym na słowo.

Daj ci Boże jak najlepiej...

I nie bój się spotkań, bój się alkoholu i siebie pijącego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adi
Ot, NoWy...



Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk

PostWysłany: 02 Gru 2010/ 22:55 = 335    Temat postu:

Cześć Łukasz , powodzenia i trzymaj się stary pozdrawiam adi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 24 Wrz 2011/ 05:59 = 266    Temat postu:

Witam was ponownie po przeszło dziesięciomiesięcznej nieobecności. Oczywiście!! Tak!! Bo co innego mogłem robić?? Zapijałem ciągami... Obecnie nie piję przeszło dwa tygodnie, rozpoczynam terapię grupową od 3. paź. , terapię indywidualną już rozpocząłem. Uczęszczam na mitingi AA, których się tak bałem, a teraz z przyjemnością na nie chodzę.
Na razie to tyle trzymajcie za mnie kciuki, pozdrawiam - Łuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 24 Wrz 2011/ 06:49 = 266    Temat postu:

Wszystkimi recoma trzymam!
To tak jak u mnie,sciurany,poobijany i gdy juz brakuje powietrza zrzucam rekawice.
Pier...le,nie walcze! Jurek moglby mi napisac: a nie mowilem juz w pierwszym liscie co masz zrobic..?
Moze sam musiales pare razy przyglebic zeby wyciagnac wnioski. Raz-to jest silniejsze,sam nie dam rady. Dwa-mam charakter,nie jestem gorszy tylko chory.. Trzymaj sie! Tez startuje,7mego,czas wydoroslec Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 24 Wrz 2011/ 07:56 = 266    Temat postu:

...no to z Bogiem chłopcy, a będzie jak ma być... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 24 Wrz 2011/ 11:23 = 266    Temat postu:

z mojej perspektywy to wyglądało tak, że przez pierwsze osiem miesięcy Terapii tylko nie piłem, Trzeżwienie było poza moimi możliwościami ale tylko dlatego że nie potraktowałem na serio całego Programu i Ruchu AA,
męczyłem się po prostu, traciłem energie na beznadziejne dyskusje z terapeutami próbując im udowodnić... no właśnie co?

...że ja to jestem inny, wyjątkowy, pije inaczej, bez szkody dla siebie a co dopiero innych..

jak teraz to wspominam to ogarnia mnie i smutek i radość jednocześnie, smutek bo żałuje straconego bezproduktywnie czasu, a radość że w końcu załapałem o co chodzi w uzależnieniu

z nadzieją że nie powtórzycie moich błędów, ale i z wiarą że nawet jeśli to starczy wam determinacji do wyczekania na ten właściwy moment

ah, no i najważniejsze na koniec: "Bez Boga ani do proga..."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Ot, NoWy...



Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 25 Wrz 2011/ 20:15 = 267    Temat postu:

Jeśli chodzi o program AA i samo AA, zacząłem czytać na ten temat ok roku temu, kiedy to po strasznym zapiciu i delirce takiej, że o mały włos wzywałbym pogotowie (nie wezwałem tylko dlatego, że w lodówce stał jeszcze mocny browar) Crying or Very sad Wtedy to zacząłem bardzo mocno zauważać swój problem z alkoholem, który tak na prawdę ciągnął się od pięciu-sześciu lat. Ale gdzie tam... Wybrałem się na miting i zawróciłem przed wejściem. Stwierdziłem, że sam sobie poradzę, zaopatrzyłem się w literaturę AA (12 kroków i 12 tradycji), chodziłem po 3 razy w tygodniu do kościoła, myślałem też o prywatnym terapeucie. Na ściśniętej du**e wytrzymałem z 4-5 tygodni, w rezultacie dalej już poszło samo. Później jeszcze może z 3 miesiące po tym wybrałem się znowu, na rauszu po kilku dnach picia na miting, ale też nie dotarłem.
Teraz chodzę na mitingi 2x na tydzień, od 3-go października rozpoczynam terapię grupową i indywidualną. Wierzę w to, że tak podjęte przeze mnie radykalne kroki ku nie piciu przyniosą trzeźwy efekt. Nie chcę pić, chodź bywa momentami ciężko i wątpię we wszystko co robię. Jednak- DZISIAJ NIE PIJĘ! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 25 Wrz 2011/ 20:31 = 267    Temat postu:

Nie jeden raz moze byc jeszcze ciezko. Uzbroj sie w cierpliwosc. Podobno po roku kolko sie zamyka i jest latwiej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin