" NOWE ŻYCIE " Kluczbork

agusiaa38

witam.pije 14 lat prawie codziennie,zawsze wieczorem od 5 do 7piwek wypijam.duzo czytałam na forum o alkoholizmie,wiem ze jestem alkocholiczka.dzis miaja dwa dni bez piwa ale nie wiem jak długo dam rade.do AA nie mam szansy isc bo mieszkam w irlandi, :

wozak33

Czesc Agusia. Wpisalem w google "polskie mityngi aa w irlandii" jest calkiem sporo wynikow. Polecam,bez pomocy bedzie ci trudno zrozumiec co sie z toba dzieje. Pozatym jest radio internetowe, w ktorym sa takze audycje na zywo,gdzie mozna zadzwonic.Rozmowa takze duzo daje. np.w antyradiu prowadzi Krzysztof alkoholik. zdaje sie w niedziele od 22jej do polnocy. samej bedzie ci zbyt trudno,jesli nie niemozliwe.. zycze ci te 2dni pomnozyc w nieskonczonosc. Smile

hej

marek

czesc
skoro duzo czytalas to pewnie wiesz mniej wiecej co zrobic ale bez fachowej pomocy nic nie obejdzie
dwa dni to juz cos ale im dluzej bedziesz zwlekac tym gorzej
ja na drugi dzien po odstawieniu piwska poszedlem do OLU,nastepnego bylem juz na terapii a trzy dni pozniej na mitingu-wiem ze bez tego nie byloby mnie dzisiaj np.na tym forum
masz kogos bliskiego-bardzo bliskiego-obok siebie w Irlandii?
popros go/ja o pomoc
pozdrawiam
odezwij sie

jack

Wejdż na anonimowi alkoholicy świat tam masz spis grup AA polskojęzycznych może znajdziesz grupę blisko siebie

agusiaa38

Dzięki znalazłam terapie dzieki wam.Chodz jest daleko, bo ponad 100kl ale sie wybiore.Wczoraj tez nie ruszyłam piwa,kazdy dzien to walka ale musze wytrzymac dla siebie i dzieci..Jak nie pije to bardzo bardzo duzo jem,nie mogę sie powstrzymac.Ale jak jestem pełna to wiem ze nie rusze piwa.Jak piłam to mało jadłam,bo nie lubiłam piwa na pełen zołądek.Ale jak bede sie tak obiadac to zrobie sie gruba,a jak mam poczucie głodu to mysle o napiciu sie piwa.BOZE NIE CHCE PIC I TEZ NIE CHCE PRZYTYC. Mam siostre bardzo gruba i wiem jak sie meczy,ale nie wiem czym zastapic take obrzarstwo.Mam męza ale jemu pasowało moje picie,bo szłam bardzo wczesnie spac .A on siedział na czacie i flirtował z kobietami,czesto szbko sie upijałam zeby tego nie widziec,bo mnie to bardzo boli.A tez mąz sie pyta piwka nie pijesz,moze wypij bo spac nie mozesz.Jest mu nie na reke ze siedze po nocy.Nie mam wsparcia jestem taka samotna.nie mam tu nikogo,dla tego tu sie zalogowałam.Pozdrawiam.

jurek

Witaj Aga podaje ci adres, gdzie możesz przez internet zamówić literaturę AA. Polecam kieszonkowe wydanie Wielkiej Księgi czyli anonimowi alkoholicy. Na pewno ci się przyda, mężowi w przyszłości tez.

[link widoczny dla zalogowanych]

agusiaa38

Dziękuje. Jutro lece do kraju to kupie w ksiegarni ,bedzie szybciej.Mam nadzieje ze wytrzymam w Polsce i nie bede piła.Zawsze jak leciałam to tyle znajomych sie spotykało i piwsko sie lało.Myslałam zeby sie zaszyc jak bede w Polsce ale teraz sama juz nie wiem.

marek

czesc agusiaa38
tylko nie zaszywka,to droga do nikad,to takie samo g...o jak alkohol,chcesz jedna trucizne zamienic na inna?
nie na tym polega trzezwienie,strach przed piciem bo mam w sobie cos zaszyte predzej czy pozniej minie
poza tym to chyba nielegalne i moga ci byle dziadostwo wszyc i wmowia ze to cudo zalatwi za ciebie wszystko
zastanow sie MOCNO
pozdrawiam

agusiaa38

Witam Marek nie mam w nikim wsparcia.Duze wsparcie mam tu na forum jak jest mi zle to otwieram kompa i czytam co piszecie.Jeszcze kupie ksiazki. Mam wielka wiare w Boga i wierze ze bedzie blisko mnie.Bardzo chce byc trzezwa.Pozdrawiam.

Jeszcze tydzien temu chciałam sie zaszyc ale dzis juz chyba nie,Czytałam o skutkach ubocznych nie sa dobre.
Mam nadzieje ze dam rade bez esperalu.

Nie miałam pojecia jak bardzo jestem uzalezniona do dzis, myslałam ze jak wieczorem wypije piwo to nic sie nie dzieje.
Ale bardzo sie myliłam.

agusiaa38

Nie wiem czy dam rade mam bardzo zły wieczór w domu znowu zle mam dosyc tak mam ochote sie napic.Maz własnie pije wino i siedzi na czacie wie ze mnie to boli .Juz nie daje rady tak bym chciała byc w kraju i miec czesto mitingi.Tu na wyspie jest bardzo ciezko bez pomocy,naprawde nie chce pic ale nie mam wsparcia z nikad.Nie mam tu nikogo nawet w mezu nie mam oparcie on nie pije tak jak ja ale kusi mnie i nie rozumie mnie i nie pomaga mi ,tylko sie smieje co piwka nie pijesz moze jednak wypijesz.czekam jeszcze 25minut i bedzie prochibicja bo w Irlandi po 22 nie kupie juz nigdzie alkoholu.Ale to jest strasznie długo,moze dam rade MUSZE CHCE

agusiaa38

Musze pisac zjac sie czyms aby nie myslec.Ciezko jest wyjsc z pijanstwa, nie miałam pojecia jak bedzie zle.ale jak dam rade to bedzie 4 dzien jak nie pije.Ale mnie dopadło,czuje sie taka samotna i bezsilna.Samotnosc jest zła i smutna w takich chwili człowiek powinnien miec kogos.

agusiaa38

Moze na gg jak bym mogła z kims pogadac w takich chwili, czula bym sie lepiej.Jutro lece do kraju jak wróce to sie odezwe.Dzieki ze jestescie.

agusiaa38

Dzis nie pije,dałam rade.

kukulka11

Witaj Agusia jestes jeszcze ?

agusiaa38

Jestem.

agusiaa38

Szkoda ze Cie nie ma.Mam wielka potrzebe pogadac.Moze innym razem.

agusiaa38

Jestem taka szczesliwa ze taki zły dzien miałam i nie piłam.Ten portal jest dla mnie wielka pomoca,Ojjjjjjjjjj dzis było bardzo bardzo bardzo zle ale jestem dumna ze nie piłam.

jurek

Cieszę się z tobą.

agusiaa38

Witam.Wczoraj wróciłam z Polski a w piatek dałam sie wyciagnac na impreze i wypiłam piwo,rano miałam takiego kaca moralnego ze szok.Myslałam ze dam rade odmówić ale to nie jest takie proste.Ale nie poddaje sie i zaczynam od nowa zyc w trzezwosci.

jurek

Aguś, abstynencja to nie to samo co życie w trzeźwości. Między tymi dwoma pojęciami, przez bardzo długi czas, nie można postawić znaku równości. Ty, póki co zrobiłaś krótką przerwę w piciu, nic ponadto.

I jeszcze jedno; co znaczy, że dałaś się wyciągnąć? Związali cię i wyciągnęli, a tam lali to piwo na siłę?...

Dziewczyno, zacznij w końcu czytać co ci wolno, a co nie, jakie są nakazy i zakazy dotyczące ludzi chcących wyjść z marazmu nałogu. Bez dogłębnych wiadomości na temat choroby to ty będziesz wtapiać co rusz, a chyba nie chcesz tego, prawda?

grzesiek · Wysłany: 01 Mar 2011/ 15:52 = 59 Temat postu:

Wniosek jest taki.Przed wyjazdem chciałaś wytrzeźwieć bo jechałaś do kraju i głupio pokazać się na "gazie". Jurek napisał Ci konkretną odpowiedź , zacznij czytać,jeszcze raz od początku i nie zostawiaj sobie furtek. Idziesz na piwo ze znajomymi to tak jak usiąść na mrowisku.MUSISZ NAUCZYĆ SIĘ ODMAWIAĆ. Nauka asertywności to też trzeźwienie.To co zrobiłaś,to kolejny dowód,że to alkohol rządzi tobą i jest silniejszy od Ciebie.PATRZ KROK-1. TO PODSTAWA.Musisz uwierzyć żeby żyć.
"CHOROBA ALKOHOLOWA jest jak partyzant,nie wiadomo kiedy i gdzie zaatakuje."