Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork  Strona Główna " NOWE ŻYCIE " Kluczbork
Alkoholizm AA, przez "24-ry godziny"
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WITAM

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 18 Paź 2011/ 12:49 = 290    Temat postu: WITAM

Mam 29lat i jestem alkoholikiem.Wlasnie dzis jest pierwszy dzien na trzezwo po cztero dniowym piciu na maxa.Postanowilem dzis rano udac sie po pomoc a wybieralem sie bardzo dlugo he zawsze odwlekalem bylem u psychologa i na rozmowie w monarze.Wiem ze ciezka droga ale dam rade w sobote nastepne spotkanie a w srode pierwszy miting w zyciu.Strasznie sie stresuje ale obiecalem sobie ze musze zaczac walczyc bo innaczej zdechne !stracilem juz duzo ledwo udaje mi sie pisac tak mi sie rece trzesa trzymajcie kciuki za mnie A DODAM ZE PIJE 13 LAT POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 18 Paź 2011/ 17:01 = 290    Temat postu:

No to witaj brachu po fachu Smile

Uściślijmy - dzień na pewno jest trzeźwy jednak ty, po czterodniowym piciu, na pewno nie.
Mówi ci to stary brynol, który z niejednej bańki bimber pił i wie ile czasu trzeba, aby po tylu dniach trzeźwo myślećSmile

Nieważne w jakim stanie podjąłeś decyzje, ważne, że do niej dojrzałeś. Jak się przyłożysz uczciwie jak dotąd do wódy to masz szansę, więc jej nie zmarnuj.

Piszesz, żeby trzymać za ciebie kciuki...
Widzisz Łukaszu, na uzależnienie to nie pomaga... Gdyby tak było to całe rodziny uzależnionych chodziłyby z kciukami przyklejonymi plastrami do dłoni i wszyscy by byli szczęśliwi i trzeźwi... Smile

Znam lepszy, sprawdzony sposób. Jest to załatwienie sobie terapii, najlepiej w zamkniętym ośrodku oraz mityngi do bólu przed terapią i później do roku czasu również. Później można rzadziej jednak regularnie.
Widzisz, dlaczego na początek terapia zamknięta i do bólu mityngi... Bo trzeba ci się jak najbardziej odizolować od miejsc gdzie dotychczas piłeś. To jeden z wyzwalaczy, a te musisz poznać, aby wiedzieć co ci wolno, a co nie, co powinieneś, a co nie itd. Musisz poznać mechanizmy, które rządzą tą choroba i tobą. Rozpoznane, trafione - zatopione, a w innym wypadku - dupa zimna. Tego właśnie dowiesz się na terapii, bez tego ćma i białe myszy, bo kiedy zaczniesz nadrabiać stracone picie to braknie czterech dni jak ostatnio i bedzie ciąg gigant, a nie kazdy po powrocie do picia żywy go kończy...

Pijesz po cztery, pięć dni, a zdrowieć chcesz co cztery, pięć dni czyli to taka wyliczanka matematyczna, ale nieużyteczna na naszą chorobę, jest odporna na olewanie jej ciepłym moczem...
Co zatem będziesz robił w dni wolne jeśli pił nie będziesz? Wyłączysz się?... Nie da rady, dlatego właśnie proponuję ci rozważyć decyzję o terapii, wtedy twoje szanse wzrosną i to bardzo...

To twoje życie i twój powinien być wybór więc, wybierz dobrze...

Pozdrawiam Jerzy alkoholik Smile


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 18 Paź 2011/ 17:08 = 290, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 18 Paź 2011/ 20:09 = 290    Temat postu:

No dzieki Jurku za wsparcie.Ja wiem ze wytrzezwiec to jeszcze potrwa ale dzisiaj wytrwalem bez zapicia.Jest troszke lepiej jak rano .Do poradni pojde juz pierwszy krok zrobilem .A co do zamknietej terapi to bedzie maly problem bo jeszcze robote mam!Ale juz pewnie niewiele brakuje do straty.Wiem ze ciezko bedzie na ten pierwszy miting isc ale musze innego wyjscia nie mam!Chce zaczac nowe zycie tylko nie wiem jak to bedzie z dobrymi kumplami np z pracy tego sie obawiam bo wlasnie to po pracy sie wymyslalo rozne rzeczy zeby tylko na piwo isc .Musze wlasnie posluchac pogadac na mitingach z ludzmi co z tym dalej !BARDZO CHCE NIE PIC !I WIARA W BOGA MI W TYM POMOZE !POWODZENIA!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 18 Paź 2011/ 21:24 = 290    Temat postu:

A ja szefostwu powiedzialem ze chce sie leczyc i to moja zyciowa szansa. Jesli chca miec wartosciowego pracownika,kurcze pieczone,to poprosze o wybaczenie ale ide na zwolnienie lekarskie. Wroce gdy bede gotowy. Mam to szczescie ze rozumieja. Juz 8tyg a jeszcze dwa albo szesc. W razie draki zmienie prace.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 18 Paź 2011/ 21:29 = 290    Temat postu:

Terapeutyzuje sie i jednoczesnie uczeszczam na mityngi. Na oddziale i w miescie. Lame zasady troche ale to taki nowy nalog AA i nikt mi z kadry wyzutow nie robi. he. Trzeba ino chciec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 19 Paź 2011/ 00:25 = 291    Temat postu:

łukaszu,

to dopiero poczatek a ile już masz przeszkód?
praca,
koledzy,

rozważ w sobie na ile praca pomoże ci w trzeźwieniu a na ile będzie powodem do picia dalej, to samo tyczy się kolegów

miałem podobnie, tzn w pracy warunki do picia były a po pracy to już nie mówie, no i tzw koledzy bo to w sumie byli towarzysze do chlania bo nic oprócz alkoholu mnie z nimi nie łączyło

czasem warto coś stracić żeby zyskać coś ważniejszego

powodzenia na Terapii i Mityngach i jak pisze Jerzy, uczęszczaj na nie do bólu i im więcej tym lepiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 19 Paź 2011/ 06:57 = 291    Temat postu: NO HEJ

Ja właśnie wstałem, noc nie przespana raczej wcale, cały spocony, fuj smród na maxa.
Ale jeszcze w robocie mnie czeka rozmowa, bo jeszcze muszę wziąć wolny piątek, bo do szpitala. Ale już się kapałem i oczywiście starannie czytałem karteczki, które dostałem z Monaru .

Całą noc z przerwami modliłem się o pomoc w problemie. Oczywiście idę na miting, ale to ja lepiej napiszę jak wrócę, bo wiecie czym kończą się zapewnienia pijaczyny!

WIERZĘ, ŻE BÓG BĘDZIE ZE MNĄ!!!!!!!!!!
POWODZENIA WSZYSTKIM ŻYCZĘ !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 19 Paź 2011/ 07:05 = 291    Temat postu: MARKU

Tylko jest jeden problem; ja muszę pracować bynajmniej do października, bo tak mam umowę a zwolnic się nie mogę. Nawet pracodawca mnie nie może zwolnić, wiec jest małe zamieszanie. Będę po prostu jak najczęściej uczęszczał na mitingi i gdzie się da.
Muszę się ogarnąć i zrobię to dla siebie. A na jak długo się okaże...
Bede walczył oby jak najdłużej. Najlepiej byłoby już nie pić wcale i zmienić beznadziejne dotąd życie pijaka w zupełnie odwrotną stronę !!

pozdr Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 19 Paź 2011/ 07:57 = 291    Temat postu:

po prostu rób tak żebyś Ty był na pierwszym miejscu, twoja trzeźwość jest w tej chwili najważniejsza, tylko to i nic więcej się nie liczy

pamiętaj , zdrowy egoizm to w tej chwili podstawa


z Bogiem

p.s.
daj znac jak było na Mityngu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 19 Paź 2011/ 08:33 = 291    Temat postu:

Łukaszu, napiszę ci z własnego doświadczenia;
U mnie to trwało latami. Kiedy zaczynało sie umieranie, kiedy mną trzasło i kiedy się dusiłem, to nocami również skomlałem do Boga o pomoc i zapewniałem, że już nigdy, że to ostatni raz... Dochodziłem do siebie i zapominałem, obracałem to w żart i zaczynałem od nowa. Na początku było jako tako, a kończyło się się jeszcze gorszym samopoczuciem jak poprzednio... I od nowa, delirka, umieranie, strach, śmierdzący, zimny pot, telepanie i kolejne modlitwy byle się nie przekręcić... A dalej to analogicznie - kilka czy nawet kilkanaście dni przerwy i jazda na maxa ponownie. Doszło do tego, że lądowałem na OIOMie w miejscowym szpitalu, gdzie mnie podłączali do jakichś kroplówek, dawali jakieś leki, stawałem na nogi na dłużej czy krócej i zaczynałem od nowa kończąc coraz gorzej...

Kochany, zdaj sobie sprawę, że to choroba postępująca, nigdy za kolejnym razem nie jest tak samo, a znacznie gorzej...W bardzo wielu przypadkach kończy się śmiercią dlatego jest określana również jako choroba śmiertelna. Oprócz tego dodam ci, że w tutejszym więzieniu aż roi się od ludzi, którzy będąc pod wpływem zarobili sobie na niezłe wyroki.

A gdybyś był chory na jakąkolwiek inną, śmiertelna chorobę też byś czekał z leczeniem? Należy ci się na leczenie zamknięte L4. Zresztą, nie myśl, że z terapia to tak łapu capu i już jesteś za murami ośrodka... W wielu na miejsce czekać trzeba bardzo długo to załatwiaj jak najprędzej, a później terapia odseparuje cie od kolegów, miejsc gdzie piłeś, od twojego dotychczasowego świata i zaczniesz się dźwigać...

Jeszcze na koniec - z alkoholem się nie walczy, bo zawsze przegrasz... Uznanie bezsilności to uznanie przegranej, która będzie dla ciebie wielką wygrana jeśli zastosujesz się przykładnie do zaleceń dla wracających do zdrowia. Nie ma w tym temacie robienia czegoś po łebkach, nie może być fuchy na odpieprz, musisz być konsekwentny, gdyż inaczej droga na skróty skończy się tylko jednym - powrotem do picia i w tych powrotach będziesz lądował coraz głębiej, aż utopisz się w wódzie całkowicie...

To twoje życie, które na razie życiem nie jest, więc chciej, pragnij żyć prawdziwie jak nigdy dotąd i zacznij stosować wszystko to, co może cię ochronić...
Byle nie na skróty, byle nie po najmniejszej linii oporu, byle nie byle jak - to z pomocą boska, dasz radę... Inaczej ćma i białe myszy w najlepszym wypadku...

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 20 Paź 2011/ 12:10 = 292    Temat postu: WITAM PONOWNIE

Wasze slowa mi bardzo pomagaja jestem bardzo zadowolony z waszej pomocy DZIEKUJE.Probuje sobie to wszystko ukladac !w sobote na spotkanie do manaru a srode na miting trzeci dzien nie pije ale jeszcze sie nie pozbieralem dzis od 2.00na nogach w autobusie spalem w jedna i w droga strone oczy mi sie zamykaja !Musze sie po prostu pozadnie wyspac i jutro jeszcze lepiej bedzie !Juz usmiech powraca a chec do picia nie !BO PO CO JAK MOZNA NIE PIC! Laughing I O TO CHYBA CHODZI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 20 Paź 2011/ 13:30 = 292    Temat postu:

Czy tylko o to chodzi, aby nie pić?
Tak, to tylko o to, lecz na sam dobry początek...

Uznanie, zaakceptowanie, pogodzenie się z faktem przegranej z alkoholem na całej linii frontu, jakim jest życie człowieka, to zaprzestanie picia i to właśnie Krok Pierwszy.
A tak dla przypomnienia to jest ich wszystkich 12 słownie DWANAŚCIE...
Żebyś nie zapomniał o tej właśnie liczbie, 12.

Nie będę ci głowy zawracał dalszymi Krokami. Póki co trwaj, umacniaj się w Pierwszym, a na wszystko w odpowiednim czasie - przyjdzie czas Smile...

Czytaj, szukaj, na forum, zawsze coś znajdziesz dla siebie na ten czas i przy okazji zajmiesz czymś głowę to durne myśli ci po niej nie będą chodzić... Smile

... z Bogiem ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 22 Paź 2011/ 18:10 = 294    Temat postu: halo halo

No ja już po rozmowie z terapeuta było ok troszkę się dowiedziałem, ale to jeszcze mało . A następna wizyta za 2 tygodnie wiec troszkę późno.

W środę miting .I właśnie tego się bardzo boje ! Ale pójdę, bo co mi pozostało innego. Jak nie pójdę, wpadnę znów w bagno, a tego bym nie chciał. Zresztą wszyscy mówicie, że jest ok, że będę przywitany jak na człowieka przystało.
Tylko to jest miting otwarty i możne przyjść każdy... No kurde, ale zdrowy człowiek nie przyjdzie na miting, bo ma co innego do roboty w tym czasie. Prawda? Będzie dobrze nie?

Jak tu piszę to mi po prostu lepiej się robi, nabieram odwagi, mam nadzieję, że nikomu tu nie truję, ale to 5 dzień bez alkoholu.
CZUJĘ SIĘ ŚWIETNIE!!

POZDRAWIAM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wozak33
Stałe Łącze



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu

PostWysłany: 22 Paź 2011/ 18:55 = 294    Temat postu:

Smile bedziesz mile zaskoczony. Nie ukladaj sobie scenariuszy i tak okaze sie inaczej. Tam sa normalni ludzie i poczujesz sie bezpieczny. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 22 Paź 2011/ 19:27 = 294    Temat postu:

Hej Łukaszu Smile dobrze jest, a będzie jeszcze lepiej. Na wszystko trzeba czasu, czyli jak mówimy "Dać czas czasowi, a czas pokaże"...

Nie przejmuj się tym, że może ktoś niepijący przyjść na mityng. Przecież pijanego widzieli cie nie tylko pijący. A zresztą, tego co robisz obecnie, co postanowiłeś robić, nie masz nawet prawa się wstydzić. To najlepsza decyzja, kochany braciszku w nałogu, jaką podjąłeś w swoim dotychczasowym życiu i teraz masz szansę zacząć żyć naprawdę prawdziwym, godnym życiem.

A pomiędzy mityngami i spotkaniami z terapeutami Bóg dla ciebie jest zawsze dostępny... On nie pracuje na godziny czy tylko w dni robocze, żadnych terminów na spotkania ci nie wyznaczy... Ilość, miejsce i czas spotkań zależy tylko od ciebie. Uwierz, że rozumie cię bardziej niż my, uzależnieni, czy najlepsi terapeuci więc...rozmawiaj z Nim, pamiętaj jednak, że komu jak komu, ale Jemu kitu nie wciśniesz Smile

Pozdrawiam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 28 Paź 2011/ 19:38 = 300    Temat postu: czesc

No muszę się wyspowiadać; Na mitingu w środę nie byłem, nie ma co się oszukiwać. Pojechałem, ale nie odważyłem się wejść... Nie wiem dlaczego balem się, ale nie wiem tak naprawdę czego. NIE WIEM, NIE WIEM, ALE NIE MAM WYTŁUMACZENIA !!!
Może dlatego, że to miał być mój pierwszy raz he...

Jestem jedynie dumny z tego, że od tamtego momentu nie piję. Choć dziś piątek i ciągoty miałem, ale jakoś dałem rade.

Już jestem w domu i nie mam zamiaru nigdzie wyłazić! Za tydzień znowu spotkanie z terapeutą, a w środę miting. Może wreszcie się odważę...

Jak wróciłem w środę do domu, po tym jak nie poszedłem na miting, miałem strasznego doła. Podbudowała mnie tylko myśl, że jestem trzeźwy!

POWODZONKA SOBIE ŻYCZĘ !! I WAM TEZ!!!!!!!!!!!!! Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 29 Paź 2011/ 08:19 = 301    Temat postu:

Hej Łukaszu:)
Z wejściem na pierwszy mityng to tak, jak z pójściem do dentysty - strach, pod drzwiami przestaje boleć i człowiek zawraca pomimo, że zdaje sobie sprawę, że z zębem będzie coraz gorzej Smile
Kiedy w końcu się zdecydujesz, będziesz później sam się śmiał ze swoich obaw i strachów.
Spytam jeszcze; czy tam gdzie chodzisz do terapeuty nie ma jakiejś grupy wsparcia?
Raz w tygodniu do poradni i raz na mityng to na chwile obecna trochę za mało - przydałoby się jeszcze coś, żeby odrywać cię od obsesji.

Gdybyś mieszkał w pobliżu Kluczborka to bym cię za rączkę zaprowadził na mityng, na grupę wsparcia czy do Klubu Abstynenta... A może mieszkasz gdzieś niedaleko?

Jeśli nie masz literatury AA, mogę ci podać adres i przyślą. Powinieneś dużo czytać, zwłaszcza Wielka Księgę AA czyli Anonimowi Alkoholicy, to również oderwie cię od obsesji, pozwoli zająć myśli czymś innym. Póki co przeglądaj forum i czytaj. Nie wszystko będziesz jeszcze rozumiał, ale zawsze znajdziesz coś dla siebie i zobaczysz, że przed tobą były już miliony ludzi i znaleźli drogę wyjścia...

Trzymaj się, pisz również jak najwięcej o wszystkim i znajdź jakieś zajęcie oprócz czekania na terapię, mityng czy chęć napicia się...
Możesz przecież porządnie posprzątać pokój, poczyścić i wypastować buty, poukładać w szafie, ugotować sobie jakiś swój przysmak czy zrobić wiele innych, dobrych, pożytecznych rzeczy, aby się czymś zająć.

Za dni kilka Święto Zmarłych. Kup jakiś znicz i idź na najbliższy cmentarz...
Zobacz, że miejsce tam jest, miejsce dla każdego z nas, i zapytaj siebie sam czy ci tam śpieszno... Warto podumać... Może to być dobrym dopingiem na decyzje o mityngu...

Czy masz w ogóle z kim pogadać bez wódy poza poradnią czy mityngami?

Pozdrawiam cię Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 29 Paź 2011/ 20:11 = 301    Temat postu:

Hej Jurku. Ale z ciebie jest dobry człowiek !

No właśnie, pierwsze spotkanie z terapeutą nie podniosło mnie za bardzo na duchu, ale może troszkę czasu potrzeba, nie tak od razu. To ja sam poprosiłem o kolejne spotkanie, a te wyznaczył mi za 2 tygodnie, czyli w tą sobotę. He i nici z tego będą, teraz mi się przypomniało, że wyjeżdżam na 2 tygodnie w celach zdrowotnych i lipa... O i teraz mam lekką załamkę, bo wiem, że tam będzie się działo... A pokój mam 2 osobowy, więc oby nie trafił mi się jakiś baletnik ojojojoj...

Myślę, że wytrzymam i dam radę, szkoda by było zepsuć ten czas abstynencji, bo to już będzie wtedy 2 tygodnie i 2 następne tam !!
Dam radę, dziś np. miałem styczność z osobami pijącymi i nie zapiłem, dzięki Bogu !...

No co, no pojadę, zobaczę... Nie jadę sam, jadę z BOGIEM, który będzie trzymał rękę na pulsie... He wierzę w to !!

A tak w ogóle, to jak poczytam Ciebie to uwierz nie mam ochoty nawet myśleć o piciu ! Jak tak ma być na mitingu to ja w to wchodzę!...
A do Kluczborka mam 240 km wiec mnie nie zaprowadzisz, chyba że masz długie ręce he !

Jurku, wyślij mi ten adres i jakieś tytuły ciekawych książek, które polecasz. Chętnie poczytam!

A co do ludzi trzeźwych z którymi mogę pogadać o tym, to tak szczerze, nie mam z kim... Z rodzicami też jakoś nie idzie, wolę chyba w sobie to nosić . Dużo myślę i wierzę, że będzie dobrze !

POZDRAWIAM - ŁUKASZ TRZEŹWY 12 DNI. HEJ!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 29 Paź 2011/ 22:51 = 301    Temat postu:

Witaj Łukaszu.

Coś ty tu mieszasz albo ściemniasz z tym psychologiem. Nie jest możliwe, że sam nie wyznaczył ci wizyty, a ty musiałeś o to prosić. Powinieneś być od razu przez niego wcielony do jakiejś grupy wsparcia czy dostać skierowanie do szpitala na odtrucie, a do tego czasu przynajmniej dwa spotkania w tygodniu.
Czy nie powiedzieli ci, że potrzebujesz profesjonalnej terapii zamkniętej? Na nią się czeka w niektórych miejscach miesiącami...

Pisałeś, że to w Monarze, a czy nie ma u was Poradni Leczenia Uzależnień? Czy nie ma poradni zdrowia psychicznego?
Jeśli oczywiście czegoś mi tu nie namieszłeś, albo nie napisałeś całej prawdy...

Myślę, że koniec z głaskaniem i trzeba ci z innej beczki dać, czyli w Imię Boże;

Pamiętam, że bajerowałeś coś o umowie o prace itd. Kochany jak ty znowu zaczniesz pić to w końcu i tak pracy nie będzie, bo cię wywalą na zbity pysk, przecież wiesz, że na twoje miejsce znajdą nazajutrz pięciu chętnych, a ty z rozpaczy zaczniesz pić, bo jak tu nie pić jak z roboty wywalili... A jak odpowiednio narozrabiasz po pijaku to wylądujesz za kratkami, odsiedzisz o suchym pysku swoje, a po wyjściu z pierdla będziesz nadrabiał picie, no bo jak nie nadrabiać tak długiego czasu, aż ci walną w końcu łopatą w dupę, rodzice popłaczą, ale z ulgi, nie z żalu po tobie i tyle będzie po twoim "wyjeździe zdrowotnym"...

Biorąc pod uwagę zagrożenie i to, że zbytnio jeszcze ci mózgownica nie chodzi po trzynastoletnim piciu gdzie ty chłopie się wybierasz? Piszesz, że jedziesz z Bogiem i to On będzie trzymał rękę na pulsie... i co?... Jak zachlejesz mordę to to Jego wina oczywiście będzie?... Bo miał trzymać rękę na pulsie?...

To ty człowieku masz się Jego trzymać jak rzep psiego ogona, ale na początek w Poradni, grupie wsparcia, grupie AA, czy nawet na oddziale psychiatrycznym, a nie na "wyjeździe zdrowotnym"... Dla ciebie, w tej chwili to wyjazd zdrowotny może być tylko jeden, ale na pewno nie ten gdzie się wybierasz... Kpisz z Boga, siebie i ze mnie, albo jesteś aż tak naiwny?... Lecieć w kulki to możesz z kumplami od kielicha, ale nie z Bogiem...

Czy ty nie zdajesz sobie sprawy, że to chodzi o twoje życie, a także o to, aby twoi staruszkowie odetchnęli w końcu z ulgą i uwierzyli, że Bóg jednak jest, bo ich ukochany syn stał się normalnym człowiekiem?
Czy ty sam po sobie nie widzisz, że alkoholizm to rodzaj choroby psychicznej, bo jaki człowiek o zdrowych zmysłach robi z siebie to, co robi?...

To twoje życie i zrobisz co chcesz, jednak nie łudź się, że wystarczy zlecić Bogu trzymanie ręki na pulsie, a ty będziesz jak durny pchał się w pierwszym roku tam gdzie pili, piją i pić będą...

Program Dwunastu Kroków to praca na resztę życia i trzeba stosować wszystko, żeby zadziałał w tobie, a ty jeszcze nie będąc ani razu na mityngu zaczynasz od "wyjazdu zdrowotnego"... Czyste kpiny... Chory na alkoholizm jedzie zaczynać terapię na "wyjeździe zdrowotnym"... Weź no ty tak mocno walnij łbem w drzwi to może cię oświeci i oprzytomniejesz, bo takie myślenie to znak, że tęgo ci już alkohol uszkodził tą cześć głowy, którą się myśli...

Chcesz tak jak ja ja osiemnaście lat jeszcze robić nieudane próby kończące się coraz większym chlaniem i coraz większymi konsekwencjami z tego wynikającymi? Za każdym razem jest tylko coraz gorzej... Wspomnij tylko ostatnie dochodzenie do siebie i pomnóż to razy kilkaset zdając sobie sprawę, że będzie za każdym razem tylko gorzej i ciężej i jedź chłopie na ten swój "wyjazd zdrowotny"...

I dodam ci jeszcze na koniec.
Nie zapomniałeś o wyjeździe i teraz raptem ci się przypomniało... Świadomie nie mówiłeś o tym terapeucie i nie pisałeś o tym tutaj wcześniej... Dlatego właśnie nie wszedłeś na mityng, bo dobrze wiedziałeś co tam usłyszysz i najwięcej żal ci było tego wyjazdu z wiadomych przyczyn...

Jutro niedziela...Masz na planowany wyjazd kasę, to masz i na to, że znajdziesz jutro mityng i tam pojedziesz jeśli ci życie miłe...
KAŻDY ALKOHOLIK PRZESTAJE KIEDYŚ PIĆ... JEDNAK NIE WSZYSCY ZA TEGO ŻYCIA... Twoje ostatnie opamiętanie może być naprawdę ostatnim...

Dlaczego tak ci napisałem?...
Bo jestem, jak napisałeś, właśnie dobrym człowiekiem i zależy mi na tobie, bo prosiłeś o rade i pomoc.
Chcę, pragnę, zaoszczędzić tobie i twoim rodzicom tego, co ja sam wyprawiałem przez osiemnaście lat, kiedy nie słuchałem rad i przestróg mądrych ludzi...Jakimś cudem przeżyłem, a to zdarza się nielicznym...

Jeszcze raz pisze - to twoje życie, masz je jedno, wybierz dobrze, a masz wielką szanse być jeszcze normalnym czyli dobrym człowiekiem...

...z Bogiem - alkoholik jerzy...


Ostatnio zmieniony przez jurek dnia 29 Paź 2011/ 22:53 = 301, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 30 Paź 2011/ 22:14 = 302    Temat postu:

OOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!Tak widocznie jestem naiwny woda odebrala mi czesc mozgu !!A co do mojego wyjazdu to jade na TURNUS REHABILITACYJNY BO JESTEM CHORY NA NIEULECZALNA CHOROBE!CNapisales ze specjalnie nie poszedlem na miting i tu nie pisalem o tym wyjezdzie !MYLISZ SIE porostu moje myslenie jest na takim poziomie naprawde nie myslalem w tedy o tym ze tak te spotkanie wypadnie oczywiscie zadzwonie i poinformuje czlowieka!A co do BOGA to nie mam zamiaru sobie z niego kpic !Nie mam do boga zadnych pretensji jesli zaczne pic to bede winil siebie samego!Pisalem tak i dodawalem sobie otuchy jesli wydaje ci sie to dziwne to wybacz!Nie mam do ciebie zalu ze tak mi grubo napisales ZYCIE!Musze ruszyc mozgownica OBY NIE BYLO ZAPOZNO POZDR !I tak cie lubie odpisal bym na wszystko ale stlumie to w sobie !POZDR 13 DNI TRZEZWY!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marek
Stałe Łącze



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: slaskie

PostWysłany: 31 Paź 2011/ 17:19 = 303    Temat postu:

Łukaszu - nie obrażaj się

większość alkoholików to urodzeni manipulanci i dlatego traktowani są z pewną dozą nieufności

sam fakt, skądinąd bardzo przykry, nieuleczalnej choroby nie wyklucza z Twoich potencjalnych zachowań typowych cech alkoholików - kombinatorstwa, manipulacji, szukania wytłumaczeń i mijania się z prawdą

jeszcze jedno, nie tłum w sobie negatywnych emocji w związku z zaistniałą sytuacją bo to doprowadzi tylko do jednego....,

jak sam się przekonasz szczere wypowiedzi są cecha charakterystyczna dla ruchu AA, cios między oczy nie tylko ogłusza ale może też poderwać do pracy

powodzenia

daj znać co u Ciebie, idź na Mityng
z Bogiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 04 Lis 2011/ 20:58 = 307    Temat postu: HALO HALO

Witam jestem na turnusie i jest niezle nie pije 18dni na razie to musze korzystac z zabiegow basenu wycieczkii swiezego powietrza.Jest co robic.Wpokoju gosc 70lat ledwo zipie serce slabe pluca tez chodzic nie moze strasznie sie meczy lekow torba na dzien 30 razy w szpitalu karetkami tez a o wodce to mi gada ile on by nie wypil .To w takim przypadku pic sie odechciewa a tak wogole to nie mam ostrych nawrotow staram sie nie myslec o piciu cale dnie zaplanowane a poza to sami starsi ludzie jestem najmlodszy staram pokazac sie z dobrej strony jak narazie mi sie udaje najwazniejsze ze nie pije!Pozdrawiam Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 04 Lis 2011/ 23:53 = 307    Temat postu:

To mnie naprawdę cieszy.
A z tym gościem raczej unikaj rozmów o alkoholu. Spaceruj dużo, ciesz się życiem, Jesienią i rób rachunek sumienia. Przyda ci się "na zaś".
I nie zapomnij o jakiejś pamiątce dla Rodziców. Nie pijesz, kasę masz to zrób im radość.
Nie zawadzi jak wyślesz im również jakąś pocztówkę...

Pozdrawiam:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lukasz
Ot, NoWy...



Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: 09 Lis 2011/ 21:20 = 312    Temat postu: MITING

Witam wszystkich .Chcialem wam powiedziec ze bylem na mitingu tu w sanatoriumdzis DZIS.Kurna najpierw wszedlem do osroka wczasowego i pytam gdzie tu na miting a tu gosc ze tu dom wczasowy ale pokazal mi gdzie.Wszedlem juz trwalo wszyscy na mnie ale nic usiadlem.Bylo ok siedzialem sluchalem,myslalem.Jestem jeszcze pod wrazeniem wiec nie bede duzo pisal wiem jedno teraz juz na drogi miting pojde bez obaw LUKASZ jestem alkoholikiem nie pije 23dni pozdrawiam ZACHECAM WSZYSTKICH KTORZY TAK SAMO JAK NIE MOGLI PRZELAMAC STRACHU PRZED POJSCIEM PIERWSZY RAZ LUDZIE NIE MA SIE CZEGO BAC ZACHECAM WSZYSTKICH IDZCIE NA MITINGGGGGGGGGGGGG!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 09 Lis 2011/ 22:13 = 312    Temat postu:

No to się cieszę Łukaszu. Dobrze, że cię znowu "coś" nie zawróciło spod drzwi.
I co? Tak, jak ci pisałem; nie bili cię tam i nie trzeba było oddychać na rozkaz ani klęczeć w kącie na grochu:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 03 Gru 2011/ 17:42 = 336    Temat postu:

...no i co tam z tobą? Zamilkłeś chłopie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jurek
Moderator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: stąd...

PostWysłany: 08 Sty 2012/ 14:24 = 7    Temat postu:

Jak tam u ciebie Łukasz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum " NOWE ŻYCIE " Kluczbork Strona Główna -> ZAOKRĘTUJ SIĘ ;
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin